Miał sam sobie przyznawać nagrody. Szef Państwowej Inspekcji Pracy rezygnuje

Miał sam sobie przyznawać nagrody. Szef Państwowej Inspekcji Pracy rezygnuje

Dodano: 
Wiesław Łyszczek
Wiesław Łyszczek Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Po ujawnionych przez Interię informacjach o nagrodach sięgających 20 tys. zł, które główny inspektor pracy miał przyznawać sam sobie, Wiesław Łyszczek zrezygnował ze stanowiska szefa Państwowej Inspekcji Pracy.

Według informacji przekazywanych przez Interię, sprawą Wiesława Łyszczka zajęły się władze PiS. W piątek inspektor miał odbyć rozmowę z wicemarszałkiem Ryszardem Terleckim, po której złożył rezygnację.

Nagroda dla samego siebie

Interia dowiedziała się od anonimowych informatorów, że Wiesław Łyszczek przyznał sam sobie 20 tys. zł nagrody za "szczególne osiągnięcia". W oświadczeniu Głównego Inspektoratu Pracy, Łyszczek przyznał, że "Kolegium GIP przyznało Głównemu Inspektorowi Pracy inny rodzaj nagrody – nagrodę za efekty w pracy". Dodatkowe pieniądze otrzymali też najbliżsi współpracownicy Łyszczka: W 2020 r. Główny Inspektor Pracy przyznał swoim trzem zastępcom nagrody w łącznej kwocie ok. 47 tys. zł.

Jak czytamy na Interia.pl, nagrodę za efekty w pracy przyznaje się jednak regularnie, trzy razy do roku, w porozumieniu ze związkami zawodowymi, a w tym przypadku rozmów ze związkowcami zabrakło.

Doniesienia portalu o gratyfikacjach finansowych, które wypłacało sobie kierownictwo Państwowej Inspekcji Pracy miały wywołać poruszenie w szeregach PiS. Bezpośrednim przełożonym Wiesława Łyszczka jest marszałek Sejmu. Po rozmowie z wicemarszałkiem Ryszardem Terleckim, szef PIP złożył rezygnację.

Czytaj też:
PIP skontroluje urzędy pod względem przestrzegania obostrzeń związanych z pandemią

Źródło: Interia.pl
Czytaj także