Radny obnaża prawdę o Trzaskowskim. "Potwierdził krążące od pewnego czasu pogłoski"

Radny obnaża prawdę o Trzaskowskim. "Potwierdził krążące od pewnego czasu pogłoski"

Dodano: 
Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski Źródło: PAP / Paweł Supernak
Do internetu wyciekło nagranie, na którym widać prezydenta Warszawy domagającego się zmiany muzyki w klubie. Z ust Trzaskowskiego padają również słowa "to jest moje miasto". – Warto przy tej okazji przyjrzeć się Rafałowi Trzaskowskiemu bez tony PR-owego podkładu, którym jest codziennie obłożony. Widzimy więc polityka, który uważa się za właściciela miasta i jego mieszkańców oraz jest szczerze zaskoczony, kiedy okazuje się, że ktoś nie chce wykonać jego poleceń – mówi portalowi DoRzeczy.pl warszawski radny Wiktor Klimiuk.

W sobotę Rafał Trzaskowski miał uczestniczyć w imprezie urodzinowej swojej znajomej, które ta zorganizowała w modnym warszawskim klubie Paloma, położonym nad Wisłą. Według uczestników imprezy, z którymi rozmawiał Pudelek.pl, towarzystwo nie rzucało się w oczy, ale około godz. 1.00 w nocy wszystkie oczy skupiły się na prezydencie Warszawy, ponieważ ten postanowił zainterweniować ws. muzyki puszczanej przez DJ-ów.

Na nagraniu widać, jak prezydent Warszawy negocjuje z nimi "puszczenie czegoś bardziej tanecznego" i wykorzystuje do tego swój urząd. W pewnym momencie Trzaskowski niby z przymrużeniem oka oznajmia, że "to jego miasto" i próbuje wynegocjować zmianę utworu. Na czas rozmowy muzyka została wyciszona.

Czytaj też:
Fala komentarzy po zachowaniu Trzaskowskiego w klubie. "Łatwiej zmienić lokal niż DJ-a"

Zapytaliśmy warszawskiego radnego PiS Wiktora Klimiuka, czy czy prezydent Warszawy zachował się zbyt obcesowo w jednym ze stołecznych klubów. – Z jednej strony można się zgodzić z tym, że to wydarzenie nie ma większego znaczenia. Ot prezydent miasta w nocy zachowuje się jak przeciętny lekko podchmielony bywalec klubu awanturując się z DJ o rodzaj muzyki. Chwila słabości, o której nie byłoby się po co rozwodzić, gdyby nie to, że część środowisk opiniotwórczych i politycznych próbuje z niego zrobić zbawcę opozycji i męża stanu, a dla takiego opisana sytuacja byłaby już kompromitująca. Rafał Trzaskowski jest w miarę sprawnym politykiem i marnym zarządcą miasta a nadmuchiwanie przez niego i jego środowisko oczekiwania tylko szkodzą w starciu z rzeczywistością – ocenił radny PiS.

– Warto przy tej okazji przyjrzeć się Rafałowi Trzaskowskiemu bez tony PR-owego podkładu, którym jest codziennie obłożony. Widzimy więc polityka, który uważa się za właściciela miasta i jego mieszkańców i jest szczerze zaskoczony, kiedy okazuje się, że ktoś nie chce wykonać jego poleceń – wskazuje Klimiuk.

W ocenie radnego PiS, zachowanie prezydenta Warszawy nie jest epizodem, ale odzwierciedla jego stosunek do m.in. współpracowników. – Przy napotkaniu oporu jednym tchem powołuje się na stanowisko i stosuje lekko zawoalowane groźby. Potwierdza to dochodzące od dłuższego czasu pogłoski o złym traktowaniu pracowników miasta przez ich szefa. Cóż, już Rzymianie powiadali, że po alkoholu powiesz prawdę. Co do kwestii higieny, to sytuacja pokazuje, że prezydent nie przykłada wagi do obowiązków wynikających z pandemii. Prawdą jest, że w klubach nie jest to rzadkie, ale akurat osoba na tak wysokim stanowisku politycznym, jeszcze parę tygodni temu prosząca policję o pomoc w karaniu osób jeżdżących bez maseczek komunikacją miejską powinna dawać lepszy przykład – podsumował.

Czytaj też:
Brudziński piętnuje hipokryzję TVN. "Zrobiliby z tego jedynkę przez kilka dni"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także