"DGP": Wojny maseczkowe w polskich szkołach. Rodzice alarmują

"DGP": Wojny maseczkowe w polskich szkołach. Rodzice alarmują

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Matteo Corner
Dyrektorzy szkół we wszystkich zaczęli zasłaniać się pandemią. Rodzice alarmują, że prawa uczniów przestały istnieć – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

"DGP" podaje, że w niektórych stołecznych przedszkolach nauczyciele zerówkowiczów nie pozwalają dzieciom myć zębów. Jeden z rodziców przekonywał, że w wytycznych Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Zdrowia i głównego inspektora sanitarnego nie ma takich ograniczeń.

Cytowana przez gazetę nauczycielka broni się, mówiąc, że "żeby dopełnić wszystkich wymogów sanitarnych szczoteczka dziecka powinna być dokładnie umyta po każdorazowym użyciu, szczególnie w obecnej sytuacji". – Dzieci same tego nie zrobią – dodaje.

Niektórych rodziców denerwuje mierzenie dzieciom temperatury. Opiekunki, które to robią, termometr – teoretycznie bezdotykowy – przykładają bezpośrednio do czoła i przytrzymują dziecko za głowę. Rodzice ostrzegają, że przez takie praktyki można przyczynić się do rozpowszechnienia się wirusa, a nie jego zwalczania – czytamy w "DGP".

Pojawiają się też przypadki, że dyrektorzy nie wpuszczają uczniów do szkoły bez maseczek, mimo że rodzice dostarczyli oświadczenie o niewyrażeniu zgody na ich noszenie.

Drugi problem to wygaszanie wycieczek szkolnych. Jak czytamy w gazecie, dyrektorzy placówek nagminnie nie wydają nie nie zgody, tłumacząc wszystko obawą zakażenia koronawirusem. "DGP" podkreśla, że tylko w strefach oznaczonych jako żółte lub czerwone zakaz wycieczek ma podstawę prawną.

Pandemia stała się też alibi do obciążania dzieci noszeniem podręczników, które w poprzednich latach mogły zostawiać w szkole. W niektórych placówkach zamknięte dla uczniów są stołówki i świetlice – podaje gazeta.

Czytaj też:
Badacze: Szczepienie przeciw gruźlicy jednak nie chroni przed COVID-19

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także