Prof. Kucharczyk: Na Zachodzie już nawet skrajna prawica przeszła na stronę LGBT

Prof. Kucharczyk: Na Zachodzie już nawet skrajna prawica przeszła na stronę LGBT

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Nie jest przypadkiem, że do takiego odejścia od tradycyjnych wartości, triumfu ideologii rewolucyjnych dochodzi w czasach kryzysu Kościoła. Kościół w USA jest słaby, w kryzysie, targany skandalami seksualnymi. Podobnie jest w Europie, gdzie nawet organizacje uznawane za ultraprawicę, jak niemiecka AFD, czy francuski Front Narodowy uznają postulaty LGBT – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Grzegorz Kucharczyk, Instytut Historyczny Polskiej Akademii Nauk.

Pięćdziesięciu akredytowanych w Polsce ambasadorów różnych państw wystosowało list ws. rzekomo fatalnego traktowania przez Polskę społeczności LGBT. Kraj nasz przywoływany jest w tym piśmie do porządku.

Prof. Grzegorz Kucharczyk: Mnie od razu przypomniał się tekst jednego z niemieckich dziennikarzy, który stwierdził „panie Duda, musimy porozmawiać". Ten protekcjonalny ton wobec polskiego prezydenta wskazuje na potężne przeświadczenie o poczuciu misji kulturowej ze strony Niemiec do naszego kraju.

Co ciekawe, pod listem podpisał się ambasador Indii, gdzie prawa kobiet są łamane, czy przedstawiciele kilku innych państw, w których prawa człowieka nie zawsze są przestrzegane.

No aż dziwi, że nie słyszymy o podpisie ze strony ambasadora komunistycznych Chin, Korei Północnej, czy Federacji Rosyjskiej. Jest za to podpis dyplomaty z Wenezueli. Państwa, które jak wiemy jest „wzorem” w kontekście praw człowieka. Ale odkładając ironię na bok – najbardziej znamienne są tu jednak podpisy dwóch ambasadorów – Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Pierwszy, bo widzimy, że Niemcy nie rezygnują z pewnej „misji kulturowej” na terenie Polski. A w przypadku pani Georgette Mosbacher widać wyraźnie, że USA w sprawach wartości nie będzie naszym sojusznikiem. Pani ambasador powiedziała wyraźnie, że Polska jest po „złej stronie historii” w sprawie społeczności LGBT. Co więcej, stwierdziła ważną rzecz – że Joe Biden i Donald Trump, konkurenci w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych mają podobne zdanie w sprawie mniejszości seksualnych i w tych sprawach różnicy wielkiej między nimi nie ma. I proszę zwrócić uwagę, że nawet w kwestii sporu o nowego sędziego Sądu Najwyższego w USA, są owszem dyskusje, czy nie zostanie zaostrzone prawo aborcyjne. Nie ma natomiast tematu odwrócenia wyroku Sądu Najwyższego z 2015 roku ustanawiającego prawa małżeństw jednopłciowych. Tu jest to rzecz uznana przez wszystkie strony politycznego sporu.

Skąd bierze się taka postawa także konserwatywnej prawicy w USA?

Kluczowa jest kondycja Kościoła katolickiego. Nie jest przypadkiem, że do takiego odejścia od tradycyjnych wartości, triumfu ideologii rewolucyjnych dochodzi w czasach kryzysu Kościoła. Kościół w USA jest słaby, w kryzysie, targany skandalami seksualnymi. Podobnie jest w Europie, gdzie nawet organizacje uznawane za ultraprawicę, jak niemiecka AFD, czy francuski Front Narodowy uznają postulaty LGBT.

Jak na tym tle wygląda polska prawica?

Widzimy tu pewną niespójność. Mamy z jednej strony działania wyłącznie reaktywne. Z drugiej, na przykład minister Jarosław Gowin mówił, gdy był wicepremierem i ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, że będzie się kładł „Rejtanem” w obronie studiów gender na polskich uczelniach. A więc wicepremier polskiego rządu, z tzw. Zjednoczonej Prawicy broni jako nauki czegoś, co nauką wcale nie jest. Z drugiej strony mamy ze strony polityków obozu rządzącego wiele bardzo ostrych wypowiedzi, na zasadzie „nie oddamy nawet guzika”, a potem rejteradę i wycofanie się. Tak, jak przy wyborze ambasadora Niemiec, gdy najpierw polska dyplomacja ostro stawiała się przeciwko jego uznaniu, a potem błyskawicznie go zatwierdziła.

Czytaj też:
Ambasador Mosbacher non grata

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także