Podczas posiedzenia Rady Koalicji politycy Zjednoczonej Prawcy ostatecznie zaakceptowali skład rządu. Jak wynika z doniesień medialnych, W nowym gabinecie ma być 14 ministerstw, 4 wicepremierów oraz nowe twarze. Kilka resortów ulegnie także przekształceniom strukturalnym. Jedną z nowych osób w rządzie ma być poseł PiS Przemysław Czarnek. Ma on kierować nowo utworzonym Ministerstwem Edukacji i Nauki.
Na uwagę reporterki TVN24, iż opozycja mówi, że to prowokacja, Terlecki odparł: – Nie, to nie jest prowokacja.
Polityk zapewniał, że poseł Czarnek ma najlepsze kompetencje, żeby objąć ten urząd.
– To jest profesor, były wojewoda, świetny organizator, znakomity człowiek o bardzo wyrazistych poglądach, także wydaje mi się, że to jest bardzo dobra kandydatura – ocenił szef klubu PiS. – Ktokolwiek by nie został ministrem edukacji, opozycja i tak będzie narzekać, więc spokojnie do tego podchodzimy – dodał.
Jego zdaniem, obecne czasy wymagają wyrazistego polityka na tym stanowisku. – Takie czasy, że trzeba teraz reformę programową pchnąć w edukacji, po dobrze wykonanej i przeprowadzonej reformie organizacyjnej – powiedział Terlecki, zapewniając, że nie obawia się światopoglądowych opinii Przemysława Czarnka.
Czytaj też:
Czarnek nowym ministrem edukacji i nauki? "Jestem naprawdę miłym człowiekiem..."Czytaj też:
"Turbohomofob". Poseł Lewicy ostro o Czarnku: "Ideologia PiS" winduje takich ludziCzytaj też:
"Homofob, nieuk i cham...". Skandaliczny wpis Sikorskiego