– Ten pomnik Anny Walentynowicz jest tak niezwykle ważny i - mam nadzieję - tak bardzo symboliczny. Symbolizujący też solidarność, solidarność Polski z Ukrainą, solidarność Polaków z Ukraińcami, z naszymi braćmi, naszymi sąsiadami, dla których też chcemy dobrobytu, tego by mieli pełną możliwość samostanowienia, by mogli wreszcie żyć w pokoju – mówił podczas uroczystości w Kijowie Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że miał tę "wspaniałą możliwość" poznać osobiście Annę Walentynowicz. – To był dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem dotknąć dłoni, ucałować dłoń tej legendy "Solidarności", mogłem z nią rozmawiać służąc przy boku prezydenta Lecha Kaczyńskiego, z którym - także przez "Solidarność" - była tak emocjonalnie związana, który niemalże czcił panią Annę Walentynowicz jako symbol polskiej wolności. Jako tę osobę, która nie wahała się także cierpieć po to by służyć innym. To jest właśnie wielka jej zasługa – mówił.
Prezydent Duda podkreślił, że pamieć o niej powinna przetrwać przez wszystkie pokolenia.
Czytaj też:
To nie koniec walki rolników? Bosak o rządzących: Jeśli tak myślą, to są w błędzieCzytaj też:
"To pewnie trzeba było zrobić już wiosną". Rzecznik rządu o błędach ws. koronawirusa