Jan Dziedziczak składał studentom życzenia ze swojego biura. Kiedy jeden z kadrów z transmisji został udostępniony w mediach społecznościowych, internauci natychmiast zwrócili uwagę na jeden szczegół. Otóż, w biurze posła stało zdjęcie prezesa PiS. Natychmiast pojawiło się mnóstwo złośliwych komentarzy, w których zarzucono posłowi lizusostwo.
O komentarz do sprawy serwis Konkret24 poprosił samego zainteresowanego. Jan Dziedziczak wyjaśnił powody, dla których zdjęcie prezesa PiS znalazło się u niego w biurze.
– Zdjęcie z autografem Pana Premiera Kaczyńskiego otrzymałem w 2007 roku na zakończenie mojej pracy jako rzecznika rządu. Ma ono dla mnie wartość sentymentalną. Od lat stoi ono na honorowym miejscu, na półce w moim biurze poselskim w Kaliszu – odpowiedział serwisowi. Przypomnijmy, że Jan Dziedziczak był rzecznikiem rządu Jarosława Kaczyńskiego od lipca 2006 do listopada 2007 roku.