Gazeta pisze, że w przeszłości Polska była celem działalności lewackich bojówek z Europy Zachodniej, które dopuszczały się przemocy na ulicach naszych miast. "W ostatnich dniach pojawiły się informacje, jakoby uczestnikami protestów zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych byli ekstremiści z Zachodu" – czytamy.
– Wiemy o tym, że na terenie Polski jest już Antifa niemiecka. To są przestępcy i bandyci, posługujący się nielegalnymi narzędziami do ataków na swoich oponentów czy przeciwników ideowych i politycznych – powiedział cytowany przez dziennik prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
Dodał, że nie jest w stanie ocenić, jak wiele osób z niemieckiej Antify przyjechało do Polski. Wśród narzędzi "nielegalnie" stosowanych do wspomnianych ataków wymienił: cegłówki, kostkę brukową, drzewce do flag, kije oraz noże.
Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że "służby specjalne badają każdą medialną informację w tej sprawie i realną możliwość przygotowań ekstremistów z Europy Zachodniej do przyjazdu do naszego kraju".
– Gdy tylko ktoś z tych grup będzie próbował dostać się do naszego kraju lub gdyby już tu był, to podejmiemy stanowcze kroki, aby tego typu niebezpieczeństwa eliminować. Wiemy, że ewentualny udział ekstremistycznych grup w protestach w Polsce może tylko pogorszyć i tak napiętą sytuację. Dlatego apelujemy o rozwagę i wygaszanie emocji – podkreślił Żaryn.