Od tygodnia w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W ubiegły czwartek TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
Podczas protestów dochodziło do dewastacji pomników oraz profanacji kościołów. Do niszczenia elewacji kościołów doszło m.in. w Warszawie oraz Krakowie. Wandale zniszczyli pomnik Ronalda Reagana w stolicy, a pomnik Jana Pawła II w Konstancinie został oblany czerwoną farbą.
Również biura poselskie polityków Prawa i Sprawiedliwości są niszczone przez uczestników protestów. Tak był m.in. w Opolu, gdzie zniszczono biuro poselskie Violetty Porowskiej.
"Moje biuro w Opolu. Wulgarność, agresja, przemoc, chamstwo, zapiekłość..." – napisała poseł w tweecie z 24 października zamieszczając zdjęcie zniszczeń.
Do wpisu Porowskiej odniósł się wiceprezydent Warszawy, Paweł Rabiej. Krótko skomentował zdjęcie zamieszczone przez polityk PiS.
"Głos suwerena. Warto posłuchać" – napisał Rabiej.
.Wpis polityka Nowoczesnej spotkał się ze stanowczą reakcją internautów. Wielu zarzuciło mu, że popiera akty wandalizmu, a część komentatorów pytała, czy polityk nie zmieni zdania, jeśli kiedyś dojdzie do zniszczenia jego biura poselskiego
Czytaj też:
Porażka opozycji w Senacie. Przeszedł wniosek PiSCzytaj też:
Duże spółki Skarbu Państwa zbudują szpitale tymczasowe. To polecenie premiera