Od ponad tygodnia w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W czwartek 22 października TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
Zdaniem części ekspertów z zakresu wirusologii, protesty i manifestację mogą w przeciągu najbliższych dni skutkować dramatycznym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem. W środę na antenie TVP Info mówiła o tym dr Agnieszka Szarowska ze szpitala CSK MSWiA w Warszawie.
– Teraz mamy prawdziwą falę. Mamy prawdziwe Bergamo w Warszawie. Mamy prawdziwą Lombardię w Polsce. Pokazujecie państwo to, co dzieje się na ulicach. Niestety siewcy śmierci chodzą i w tłumie, gdzie zalecenia był proste: maksymalne zgromadzenia do dziesięciu osób. Tutaj widzę dużo więcej niż dziesięć osób – komentowała film przedstawiający protestujących na ulicach polskich miast.
"Prosto z dyżuru"
Senator i były marszałek tej izby Stanisław Karczewski w emocjonalnym wpisie na Twitterze odniósł się do obecnej sytuacji w Polsce i do masowych manifestacji urządzanych przez środowiska feministyczne.
"Prosto z dyżuru, na którym są chorzy #Covid_19 w ciężkim stanie, zadaję pytanie jako lekarz, nie polityk: czy organizatorzy, uczestnicy i ci którzy zachęcają do protestów #StrajkKobiet, zdają sobie sprawę, że wydają wyrok śmierci na tysiące niewinnych ludzi?" – napisał Karczewski.
twitterCzytaj też:
Jak Polacy oceniają działania Kaczyńskiego? Jednoznaczne wyniki sondażuCzytaj też:
"Lempart jest Wałęsą dzisiejszych czasów". Osobliwe wyznanie Środy