"Mnie to tak przeraża, że pęka mi serce...". Anna Dymna o wyroku TK ws. aborcji

"Mnie to tak przeraża, że pęka mi serce...". Anna Dymna o wyroku TK ws. aborcji

Dodano: 
Anna Dymna
Anna Dymna Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Ja się buntuję przeciwko temu, że w ogóle ten temat teraz musi zajmować nasze serca i nasz spokój, bo mi pęka serce, kiedy muszę na ten temat mówić – przyznała Anna Dymna, pytana o wyrok TK ws. aborcji.

Anna Dymna była dziś gościem Andrzeja Sołtysika i Anny Kalczyńskiej w programie "Dzień Dobry TVN". Aktorka została zapytana o opinię na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października w sprawie aborcji eugenicznej. Zdaniem aktorki czas w którym mierzymi się z epidemią koronawirusa nie jest odpowiednim, aby prowadzić dyskusję na temat aborcji.

– Musimy myśleć teraz o dobrych rzeczach, mieć ciepło i jasno, żeby poradzić sobie z wirusem. I to, że ktoś nam teraz zafundował taki temat. Mnie to tak przeraża, że pęka mi serce i widzę, że znowu mówię złym głosem – przyznała. Anna Dymna podkreśliła, że życie ludzkie jest największą wartością. – Ja zajmuję się od dwudziestu lat tysiącami ludzi. Osobami, które chcą żyć, gdzie walczymy o każdy ich oddech i wiadomo, że życie jest największą wartością, ale sprawa, która w tej chwili ma podobno nas zajmować, to jest sprawa tak trudna, tak skomplikowana, tak bolesna i tak ważna, że nie wykrzyczy się tego na ulicy – tłumaczyła.

Aktorka podkreśliła, że buntuje się przeciwko temu, że w ogóle "ten temat teraz musi zajmować nasze serca i nasz spokój". – Bo mi pęka serce, kiedy muszę na ten temat mówić. Teraz musimy trzymać się razem, musimy wspierać ludzi, którzy umierają i walczą z tym koszmarnym wirusem i naprawdę przepraszam, nie mówmy o tym teraz, proszę – dodała.

W czwartek 22 października Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie zgodności z konstytucją aborcji eugenicznej. Orzeczenie zapadło większością głosów. Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski zgłosili zdanie odrębne do wyroku. – Przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją – orzekł Trybunał Konstytucyjny. W związku z wyrokiem w wielu miastach Polski odbywały się protesty organizowane przez środowiska lewicowe i feministyczne. Kulminacyjna manifestacja pod hasłem "Marsz na Warszawę" odbyła się w ubiegły piątek.

Czytaj też:
"W PiS wrze". Onet: Takie polecenie Kaczyński osobiście wydał premierowi
Czytaj też:
"Tym razem nie mają aparatu władzy do mordowania". Mocny wpis byłego posła: Zrozumiecie co się dzieje

Źródło: Onet.pl
Czytaj także