Jak długo będą trwały protesty feministek? Jedna z liderek Strajku Kobiet odpowiada

Jak długo będą trwały protesty feministek? Jedna z liderek Strajku Kobiet odpowiada

Dodano: 
Uczestnicy protestu pod hasłem "Na Warszawę!" na Placu Zamkowym w Warszawie
Uczestnicy protestu pod hasłem "Na Warszawę!" na Placu Zamkowym w Warszawie Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Od dwóch tygodni trwają protesty środowisk lewicowych i feministycznych przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. Jedna z liderek Strajku Kobiet mówi, jak długo jeszcze feminstki zamierzają wychodzić na ulice.

Od dwóch tygodni w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W czwartek 22 października TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.

Decyzja TK spowodowała wybuch niezadowolenia zwłaszcza wśród środowisk lewicowych i feministycznych. Masowe manifestacje, w których bierze udział także młodzież, a nawet dzieci, wywołują niepokój zwłaszcza wśród ekspertów i przedstawicieli służby zdrowia. Obawiają się oni drastycznego wzrostu liczby zachorowań na COVID-19.

W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" jedna z liderek protestu, Klementyna Suchanow odrzuciła propozycję premiera Morawieckiego zakończenia protestów i rozpoczęcia rozmów. Szef polskiego rządu w swoim apelu do feministek wskazał, że obecna sytuacja epidemiczna w Polsce jest na tyle poważna, że koniecznością jest zjednoczenie sił w pokonaniu koronawirusa. Te argumenty nie trafiły jednak do liderek feministek.

– Proszę zapytać protestujących. Usłyszą panowie to głośne słowo na "w”. Nikt nie ma wątpliwości, że ten rząd nie jest zdolny do rozmów. Teraz pan Kaczyński ma być złym, Morawiecki dobrym policjantem - mogą tylko chcieć wykonać kolejny ruch na politycznej szachownicy, ale na pewno nie chodzi im o dialog – powiedziała Suchanow.

– Za późno na rozmowy. Przez lata różne grupy prosiły o wysłuchanie. Wszyscy pamiętamy sceny z Sejmu podczas protestu matek dzieci z niepełnosprawnościami. To teraz ulica mówi: wyp...ć – dodała.

Na pytanie, jak długo feministki zamierzą protestować na ulicach, Suchanow odpowiedziała, że "Strajk Kobiet nie dyryguje protestami" i że powinno się o to zapytać "ulicę".

Czytaj też:
"Sytuacja jest poważna". Norwegia zaostrza restrykcje: Ważna zmiana dla Polaków
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Bunt 30 posłów PiS. Partii grozi rozłam

Źródło: se.pl / DGP
Czytaj także