"Sprawa aborcji grzęźnie w Sejmie". Problem z prezydenckim projektem

"Sprawa aborcji grzęźnie w Sejmie". Problem z prezydenckim projektem

Dodano: 
Politycy PiS w Sejmie
Politycy PiS w Sejmie Źródło: PAP / Mateusz Marek
Wygląda na to, że projekt prezydenta ws. aborcji, określany mianem "kompromisowego", będzie miał problem z uzyskaniem sejmowej większości. A sama sprawa zmian w ustawie aborcyjnej budzi coraz więcej sprzecznych komentarzy wewnątrz Zjednoczonej Prawicy.

Prezydencki projekt przedstawiony po orzeczeniu TK ws. aborcji eugenicznej leży w Sejmie od 10 dni. Połączone komisje zdrowia i sprawiedliwości miały się nim zająć w drugiej połowie tego tygodnia. Tak się jednak nie stanie. – Wciąż nie ma decyzji w tej sprawie. Przypominam, że w okresie pandemii to od marszałek Sejmu zależy termin zwołania posiedzenia komisji – mówi Onetowi poseł Tomasz Latos, szef sejmowej komisji zdrowia.

– Myślę, że pośpiech, jeśli chodzi o procedowanie prezydenckiego projektu jest ostatnią rzeczą, jaka jest wskazana. Musimy mieć jak największą liczbę materiałów na posiedzenie, a nie mamy obecnie przede wszystkim pisemnego uzasadnienia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji – wskazuje z kolei szef komisji sprawiedliwości i praw człowieka, poseł Marek Ast.

Orzeczenie TK uznające aborcję eugeniczną za niezgodną z ustawą zasadniczą dotychczas nie zostało opublikowane w Dzienniku Ustawy. "Publikację orzeczenia wstrzymuje Kancelaria Premiera. To sygnał, iż PiS chce przeczekać burzę, jaka wybuchła po październikowej decyzji sędziów. Na ulice wyległy setki tysięcy ludzi, a partia rządząca zaliczyła spektakularny spadek notowań" – opisuje Onet.

Jednocześnie według ustaleń portalu w klubie PiS brakuje głosów poparcia dla propozycji prezydenta. Część bardziej konserwatywnych parlamentarzystów domaga się publikacji wyroku. "Panuje przekonanie, że dokument w formie zaproponowanej przez prezydenta się nie ostanie. Jak udało nam się dowiedzieć, do Kancelarii Prezydenta trafiła już lista uwag do projektu" – wskazuje Onet.

Pierwotny pomysł był taki, iż wyrok nie zostanie opublikowany przed uchwaleniem zmian zaproponowanych przez prezydenta. Okazało się jednak, że to pułapka. W wyroku kluczowe jest uzasadnienie, którego wciąż nie ma. Biuro Analiz Sejmowych (BAS) przygotowuje właśnie opinię na temat prezydenckiego projektu. BAS jeszcze nie zakończył prac nad dokumentem. Ma się tam znaleźć m.in. odpowiedź na pytanie, czy bez publikacji wyroku można procedować.

Czytaj też:
Zybertowicz: Wygląda na to, że kardynał Dziwisz zdradził Jana Pawła II
Czytaj też:
Lubnauer kontra Żukowska. "To nie myśl, Katarzyno"

Źródło: Onet.pl
Czytaj także