Gmyz: On nie cofnie się przed niczym, bo nie ma się już gdzie cofać

Gmyz: On nie cofnie się przed niczym, bo nie ma się już gdzie cofać

Dodano: 
Cezary Gmyz
Cezary Gmyz Źródło: PAP / Arek Markowicz
Giertych ma świadomość, że to co znaleziono w „domku letniskowym” go pogrąży do reszty. I musi zrobić ze zwykłego przestępstwa sprawę polityczną – podkreśla publicysta "Do Rzeczy" Cezary Gmyz.

W sobotę wieczorem Roman Giertych napisał na Facebooku, że podejrzany w aferze GetBack milioner Leszek Czarnecki otrzymał propozycję udziału w kupnie TVN24. Stacja miała trafić w posiadanie spółek Skarbu Państwa. Według niego, pośredniczyć w ofercie miał były polityk PiS.

"Gdy zatrzymano mnie 15 października tego roku, wiele osób pytało publicznie, czy ma to związek z posiedzeniem aresztowym w sprawie dr Leszka Czarneckiego, które było zaplanowane na dzień następny. Koincydencja wydawała się oczywista. Pojutrze ponownie odbędzie się posiedzenie sądu, który będzie rozpatrywał wniosek prokuratury o areszt dla Leszka Czarneckiego. Ponieważ decyzją prokuratury zostałem pozbawiony praw wykonywania mojego zawodu, czas na mowę w tej sprawie wygłoszoną publicznie, bez togi, bez sądu, ale przy użyciu tych środków, którymi dysponuję" – napisał wczoraj Giertych. Dziś adwokat opublikował na Facebooku nagranie, mające być potwierdzeniem jego słów.

Niedługo po tym fakcie Cezary Gmyz przestrzegł na Twitterze: "Pamiętajcie, że macie do czynienia z facetem, który walczy o życie. Podejrzanym o udział w wyprowadzeniu 92 mln, któremu grozi nie tylko wieloletnia odsiadka ale również utrata majątku, który może pochodzić z przestępstwa". Dziennikarz podkreślił, że nie cofnie się on przed niczym, bo "nie ma się już gdzie cofać".

Na uwagę jednego z użytkowników Twittera, że to dobrze, bo szystkie karty będzie musiał wyrzucić na stół, Gmyz odparł: "Ostatnie karty są we Włoszech.W tej grze chodzi o to by powstrzymać Włochów przed przekazaniem kluczowego materiału dowodowego do Polski". Jak dodał, Giertych ma świadomość, że to, co znaleziono w "domku letniskowym" go pogrąży do reszty. "I musi zrobić ze zwykłego przestępstwa sprawę polityczną" – wskazał.

Przypomnijmy, że w połowie października Ryszardowi K. i adwokatowi Romanowi Giertychowi prokuratura przedstawiła zarzuty. Dotyczą one przywłaszczenia i wyprowadzenia w latach 2010-2014 ze spółki deweloperskiej kwoty ok. 92 mln zł.

Czytaj też:
Hofman odpowiada na zarzuty Giertycha
Czytaj też:
"Przychodzi Hofman do Czarneckiego". Giertych publikuje nagranie

Źródło: Twitter
Czytaj także