5 listopada po raz pierwszy w historii Unii zdecydowano, że wypłaty unijnych środków będą zależeć od przestrzegania przez kraje członkowskie zasad państwa prawa i posiadania niezależnego sądownictwa. Według rozporządzenia decyzje o ewentualnym zawieszaniu bądź odbieraniu krajom środków mają być podejmowane na wniosek Komisji Europejskiej przez Radę Unii większością kwalifikowaną. W mijającym tygodniu premier Mateusz Morawiecki przesłał do Brukseli oficjalny list, w którym odrzucił projekt rozporządzenia i zagroził zastosowaniem weta.
Do kwestii tej premier odniósł się podczas VI Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej". Mateusz Morawiecki podkreślił, że jesteśmy uderzani z różnych stron, także przez fałszywe pojęcie praworządności.
– To europejska nowomowa - oni nazywają ten mechanizm "praworządnością", "rule of law", rządami prawa, ale to świat postawiony na głowie, decyzje podejmowane są arbitralnie, politycznie. Naprawa zepsutych mechanizmów praworządności w III RP jest dezawuowana, jest podcinana, bo w ten sposób broni się różnych grup interesów, które są mocno widoczne cały czas, zwłaszcza w ostatnich miesiącach – podkreślał.
Czytaj też:
"Nareszcie". Niesiołowski: Na tę decyzję czekaliśmy 5 latCzytaj też:
"Pokażcie mi jakiś rząd na świecie..." Premier: Wierzyliśmy, że druga fala jest w odwrocie. Ja tak wierzyłem