Giertych przyznaje: Nie mamy twardych dowodów

Giertych przyznaje: Nie mamy twardych dowodów

Dodano: 
Roman Giertych
Roman Giertych Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Nie mamy twardych dowodów, że działanie Zbigniewa Ziobry było uzgodnione z Adamem Hofmanem – powiedział w TVN24 Roman Giertych.

W weekend mecenas opublikował fragment nagrania, na którym były polityk PiS Adam Hofman i biznesmen Leszek Czarnecki mają rozmawiać o zatrudnieniu byłego szefa banku Pekao SA Michała Krupińskiego.

Giertych pytany w TVN24, jaki cel miałoby zatrudnienie Krupińskiego, ocenił, że "to pytanie należy postawić panu Hofmanowi". – Z nagrania, które zostało opublikowane wynika, że zdaniem Hofmana Krupiński miał bardzo dobre relacje ze Zbigniewem Ziobrą i miał załatwiać jakieś sprawy, lobbować na rzecz Leszka Czarneckiego – dodał.

Mecenas stwierdził, że "ta oferta nie została zrealizowana i parę dni po tym, jak nie została zrealizowana, pan Zbigniew Ziobro ogłosił, że chce aresztować mojego klienta".

Komisja śledcza?

Giertych jest pełnomocnikiem Czarneckiego w śledztwie dotyczącym afery GetBack. Biznesmen ma w nim status podejrzanego. Dziś sąd miał zdecydować o ewentualnym areszcie dla Czarneckiego, ale po raz drugi odroczył rozprawę.

– Oczywiście my nie mamy twardych dowodów wskazujących na to, że takie działanie ministra sprawiedliwości było uzgodnione z panem Hofmanem. Nie mamy również pewności, że ta jego propozycja była uzgodniona z panem Ziobrą. To powinna w moim przekonaniu wyjaśnić komisja śledcza – stwierdził Giertych.

Olejnik pyta o dowody

Według niego "prokuratura nie może tego wyjaśniać z tego powodu, że w zainteresowaniu tego śledztwa musi być oczywiście rola prokuratora generalnego i innych osób z jego otoczenia w tej ofercie".

Dopytywany kilka razy przez prowadzącą program Monikę Olejnik o dowody i nagrania, Giertych odpowiedział: – Nagrania przedstawimy tylko komisji śledczej, a z tego co wiem, pani redaktor nie jest członkiem takiej komisji.

Czytaj też:
Polscy lekarze w Niemczech napisali list do Kaczyńskiego

Źródło: TVN24
Czytaj także