"Julki, Oskarki posłuchali się Lempart i nagle oburzenie". Mocne słowa radnego o protestujących

"Julki, Oskarki posłuchali się Lempart i nagle oburzenie". Mocne słowa radnego o protestujących

Dodano: 
Policja interweniuje podczas protestu przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
Policja interweniuje podczas protestu przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.Źródło:PAP / Piotr Nowak
Szczeciński radny mocno skomentował środowe zajścia w Warszawie, gdzie doszło do interwencji policji wobec protestujących.

W środę około godz. 18.00 pod Sejmem rozpoczął się protest środowisk lewicowych i feministycznych przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji eugenicznej.

Uczestnicy demonstracji mieli ze sobą transparenty z hasłami takimi jak "Piekło kobiet", "Urodzę wam lewaka" czy "Aborcja prawem człowieka".

Demonstrantów na placu Powstańców Warszawy otoczył kordon policjantów, a za nim funkcjonariusze w białych kaskach.

Doszło do próby rozerwania policyjnego kordonu, w związku z czym funkcjonariusze użyli wobec protestujących gazu pieprzowego. Trafiona nim została m.in. aktywistka Strajku Kobiet Marta Lempart, której pomocy udzielali następnie ratownicy medyczni.

Dwóch posłów poinformowało o nadużyciach policji. Na Twitterze poseł KO poinformował, że policja połamała legitymację posłanki KO Moniki Wielichowskiej.

Patobohaterzy

Wczorajsze zajścia mocno skomentował na Twitterze szczeciński radny. Dariusz Matecki wskazał na wykorzystanie młodych ludzi przez liderki Strajku Kobiet.

"Julki, Oskarki posłuchali się Lempart i zaczęli szturmować Policję. Okazało się, że to nie gra w nowym ajfonie, tylko rzeczywistość i nagle oburzenie, że ktoś dostał gazem. Fotki na insta wrzucone, hashtag #ToJestWojna poszedł. Dziś znów można łamać prawo, zgrywając patobohatera" – napisał Matecki.

twitterCzytaj też:
Szok w programie na żywo. Tak Grabowski dowiedział się o śmierci bliskiej osoby
Czytaj też:
Incydent z udziałem Czarzastego. "Było zupełnie inaczej"

Źródło: Twitter
Czytaj także