– Holocaust był arcyzbrodnią, wyrazem najskrajniejszego zła. Złu przeciwstawiło się bohaterstwo, które musi być zapamiętane i czczone - mówił Jarosław Kaczyński podczas wręczenia odznaczeń im. Antoniny i Jana Żabińskich dla Polaków, którzy ratowali Żydów podczas II wojny światowej. – Musimy zawsze pamiętać, że jednym z bardzo groźnych przejawów zła jest antysemityzm, który wciąż istnieje – podkreślał prezes PiS.
Słowa, które szczególnie wzburzyły ks. Stanisława Walczaka, dotyczyły konkretnie tego, w czym zdaniem Jarosława Kaczyńskiego przejawia się obecnie antysemityzm. "Dzisiaj antysemityzm bardzo często przejawia się jako wrogość wobec Państwa Izrael, jest ona charakterystyczna dla lewicy i innych sił funkcjonujących w Europie" – mówił prezes PiS.
Jak ostro skomentował ksiądz Walczak, Jarosław Kaczyński "otrzymuje formację katolicką od najwyższych "autorytetów" kościelnych" i "to właśnie oni sprowadzili go na złe ścieżki i pozwalają mu trwać w kłamstwie". Tymczasem zdaniem duchownego "za szerzący się w Polsce antysemityzm odpowiedzialni są księża-narodowcy, oraz oraz każdy z waszej formacji, który jest spadkobiercą przedwojennej oraz gomułkowskiej nienawiści do Żydów".
"Kłamstwem obraził Pan dzisiaj ofiary Zagłady, znieważył Pan tych, którzy bohatersko ratowali Żydów. Pańskie słowa ostatecznie przekreśliły resztki Pańskiej wiarygodności!" – kończy swój apel ks.Walczak.
– Jarosław Kaczyński bardzo lubi zaskakiwać. W swoim wystąpieniu wskazał, że na świecie głównym problemem jest wrogość wobec państwa Izraela – komentuje ostre słowa kapłana red. Piotr Semka. Jak tłumaczył dziennikarz, ks. Walczak jest głosem przedstawicieli krytycznych wobec władzy duchownych. – To absurd, PiS to partia, która nie toleruje działań antysemickich – dodał dalej publicysta.
Czytaj też:Kaczyński: Holocaust był wyrazem najskrajniejszego zła