W przeważającej części rozmowy radiowej lider KOD-u musiał odpowiadać jednak przede wszystkim na pytania dotyczące samej organizacji, która od kilku miesięcy praktycznie nie istnieje w przestrzeni medialnej.
- KOD żyje i ma się całkiem dobrze. Jest ciągle największa organizacją pozarządową, opozycyjną. KOD to ponad 9 tys. zrzeszonych członków – mówił Łoziński.
Następca Mateusza Kijowskiego wspomniał też, że to właśnie KOD organizował lipcowe protesty, ale przyjęto zasadę „no logo”. Łoziński był także pytany o to czy nie ma poczucia bezradności w związku z brakiem efektów działalności Komitetu Obrony Demokracji.
- Demokratyczna opozycja nie ma innych form walki niż te które stosujemy, bo krok dalej są już walki uliczne – odpowiedział Łoziński.
Czytaj też:
Petru: Niedługo ktoś może kogoś rzucić cegłówką albo zastrzelić. Mamy pełzającą dyktaturęCzytaj też:
Zwrot w sprawie Kijowskiego. Sąd poszedł mu na rękęCzytaj też:
KOD ma nowego szefa. Kijowskiego zastąpi Krzysztof Łoziński