Norman Davies: Polacy łykają truciznę Kościoła

Norman Davies: Polacy łykają truciznę Kościoła

Dodano: 
Norman Davies
Norman Davies
Zdaniem Normana Daviesa wierni w Polsce łykają truciznę dotyczącą "bezbożnych liberałów", którą podaje na niedzielnych mszach Kościół katolicki. Ponadto zdaniem słynnego brytyjskiego historyka po upadku PRL-u polscy duchowni liczyli, że nastanie czas teokracji.

Norman Davies to jeden z bardziej popularnych pisarzy historycznych w naszym kraju. W wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” historyk stwierdził, że to Kościół katolicki sącząc Polakom „truciznę o bezbożnym liberalizmie” odpowiada za sukcesy wyborcze Jarosława Kaczyńskiego. Ponadto Davies uznał, że Kościół latami czekał na koniec PRL-u mając nadzieję, że po upadku Polski Ludowej nastanie… teokracja…

– W czasach „Solidarności” Kościół czekał na nadejście teokracji. Wierzył, że jak upadnie komunizm, to on wkroczy do swojego królestwa, gdzie proboszcz będzie pił herbatę z sekretarzem czy ministrem, a państwo będzie za pan brat z Kościołem – zawyrokował Davies.

Davies o PiS

Historyk uznał również, że Prawo i Sprawiedliwość przejawia silną nostalgię za czasami PRL-u.

– Ci ludzie mówią, że są bardzo antykomunistyczni, ale w gruncie rzeczy chcą mieć swój PRL, swoje politbiuro oraz partię rządzącą kontrolującą całe państwo. Ma być silna władza, porządek, można znowu pluć na Niemców. Przecież „Rota” tak każe: „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, ni dzieci nam germanił”. Kaczyński w butach Gomułki – stwierdził Davies.

Krytycznie o Święcie Niepodległości

Z kolei Święto Niepodległości brytyjski uczony nazwał „uderzaniem w tony triumfalne”. Davies uznał, że należy „zbyt mocno trąbić o niepodległości, suwerenności i prawie do samostanowienia, jak często wielu robiło w Europie. Bezmyślne mówienie wciąż o sobie do niczego dobrego nie prowadzi”.

Dyskomfort pokoju

Davies zgodził się z dziennikarzem „Wyborczej”, że nacjonalistyczne sentymenty, którą obserwujemy w krajach Zachodu nie jest jednorazowym incydentem, ale wskazuje na „falę reakcji, która na długo pogrąży nas w smucie”.

– To wygląda na bardzo głęboką reakcję na zmiany w świecie. Na utratę poczucia bezpieczeństwa, tożsamości, pewności. Europa miała wojnę co pokolenie. Teraz ma najdłuższy od XIX wieku okres pokoju. Panuje jakiś dyskomfort, „ból” pokoju – ocenił historyk.

Czytaj też:
Święty Mikołaj Niepodległości
Czytaj też:
"60 tys. Nazistów w Warszawie"? Rząd odpowiada na krytykę ws. rasistowskich haseł

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także