Głuchowski: Polska nie jest krajem rusofobów, ale…
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Głuchowski: Polska nie jest krajem rusofobów, ale…

Dodano: 
Dmitrij Głuchowski
Dmitrij Głuchowski Źródło:PAP/EPA / MARTA PEREZ
Polacy są narodem głęboko podzielonym. PiS skupia swoich zwolenników wokół szowinistycznej i eurosceptycznej retoryki – tak o swoich wrażeniach ze spotkań z polskimi czytelnikami opowiadał w rozmowie z „Echem Moskwy” znany rosyjski pisarz.

Dmitrij Głuchowski przyjechał do Polski promować swoją najnowszą powieść, thriller pt. „Tekst”. Odwiedził dziewięć miast, w których spotykał się ze swoimi czytelnikami. O wrażeniach opowiedział na antenie radia „Echo Moskwy”. „I jak Polska przywitała wroga, przedstawiciela wrogiego państwa? Rusofobiczna Polska” – pytał prowadzący Witalij Dymarski. „Dziwne, ale Polska nie jest wcale rusofobiczna” – przyznał Głuchowski. Miał jednak na myśli najwyraźniej tylko część polskiego społeczeństwa. „U nich (w Polsce – red.), jak i u nas, w celu konsolidacji władzy partia Prawo i Sprawiedliwość aktywnie posługuje się nacjonalistyczną, z lekka szowinistyczną retoryką” – stwierdził. Jego zdaniem jednak retoryka PiS – którą określił mianem „trumpizmu” - nie znajduje odzwierciedlenia w nastrojach społecznych. Słusznie zauważył, że polskie społeczeństwo jest podzielone na dwa ideologiczne obozy. Po jednej stronie: „euroliberałowie, eurodemokraci, zwolennicy integracji europejskiej”, po drugiej zaś „nacjonaliści, prawicowcy, którzy, podobnie jak i u nas, chcą reinterpretacji historii II wojny światowej w kluczu wygodnym dla Polski”. Częściowo ma rację, jednak w stu procentach zgodzić się nie sposób – w temacie polityki historycznej Rosjanie próbują wskrzesić mity sowieckiej propagandy, Polacy zaś – odkłamywać antypolskie mity. Choć oczywiście, polityka historyczna obu rządów jest głęboko tożsamościowa. Głuchowski stwierdził z przymrużeniem oka, że dwa hasła, spotkane na polskich ulicach, przekonały go o bliskości Polaków i Rosjan – „śmierć wrogom ojczyzny” oraz… „piwo na wynos”.

Rosyjski pisarz jeździł po Polsce w towarzystwie swoich polskich wydawców – Pawła i Tomasza Brzozowskich. Jak przyznaje Głuchowski, obaj są euroentuzjastami i są „przerażeni tym, co robi PiS”, biorą udział w antyrządowych akcjach. Nic więc dziwnego, że pisarz patrzy na Polskę przez pryzmat poglądów „totalnej opozycji”. „Nie wiem, na ile te procesy doszły do teatra czy kina, ale z mediów wyrzucono wszystkich centrowych i lewicowych redaktorów, zastępując ich nacjonalistami i populistami” – stwierdził. Głuchowski dziwi się, że w Polsce wzrastają jakoby nastroje eurosceptyczne, skoro kraj „tyle zyskał” na integracji. „Raz byłem w Polsce w latach 90, i drugi raz teraz. Nie poznałem tego kraju. Dziś ciężko już wizualnie odróżnić Polskę od Niemiec. Piękne drogi, autostrady, wyremontowane domy. Gospodarka wzrosła 2,5 do 3 razy w tym czasie” – zachwycał się Głuchowski.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także