Premier podkreśliła, że wniosek ten został złożony przez grupę polityczną, która w Parlamencie Europejskim głosowała przeciwko Polsce. – Chociażby z tego powodu nie warto nad nim dyskutować – oceniła. – Nie wyobrażam sobie, jak można być reprezentantem polskiego państwa i występować przeciwko swojej ojczyźnie. Ale zastanawiam się, dlaczego takie wnioski się pojawiają. Dlaczego komuś zależy, żeby destabilizować sytuację w Polsce, aby podważać demokratyczny wybór Polaków? – pytała. Jak dodawała, zastanawia się także komu i dlaczego zależy na tym, aby zmiany i reformy których Polacy oczekują nie były przeprowadzane.
– My reprezentujemy Polaków, wyborców, tych którym na sercu leży dobro Polski, naszej ojczyzny, tych którzy przez wiele lat byli przez was poniżani, zapomniani i nie mieli poczucia godności we własnej ojczyźnie – dodawała.
– Polska jest w szczególnym momencie. Mamy historyczną chwilę na to, by nasza ojczyzna rozwijała się szybko. Polska jest państwem bezpiecznym, gwarantującym Polakom godne życie, każdy obywatel ma poczucie, że jest we własnym domu. My jesteśmy rządem reprezentującym zwykłych Polaków, nie jesteśmy rządem elit. Wiem, że to boli – wskazywała.
Beata Szydło niejednokrotnie odpowiadała na zaczepki posłów PO. Odniosła się m.in. do głosowania nad drugą kadencją Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej.
– Jestem dumna z tego głosowania, ponieważ tak powinien zachować się polski premier. Nie można podnieść ręki za kimś, kto szkodzi Polsce. Nie trzeba było dużo czasu, aby okazało się że racja jest po mojej stronie. Proszę przeczytać, co wypisuje na Twitterze Donald Tusk. On występuje przeciwko swojej ojczyźnie. Nigdy się na to nie zgodzę – podkreślała.
W czasie wystąpienia szefowej rządu, posłowie opozycji wnosili okrzyki przeciwko niej. Za ich zachowanie przeprosił Szydło wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. – Nie musi mnie pan przepraszać. To, co państwo tu wykrzykują nie jest w stanie mnie obrazić. Wiem, że was to boli, ponieważ jestem dokładnie taka sama jak miliony Polaków - nie stoi za mną żaden układ. W wy uważacie, że jeśli ktoś rządzi to musi stać za nim jakiś układ – mówiła.
"Doprowadzimy ten projekt do końca"
– Doprowadzimy ten projekt, program, te zobowiązania które złożyło PiS Polakom do końca. Przeprowadzimy ten program, bo na to zasługują Polacy, obywatele. Wbrew wam nie reprezentujemy żadnych interesów, lobby. Jedyny interes, który reprezentujemy, to interes naszych obywateli – stwierdziła premier Beata Szydło w Sejmie. – Biało-czerwona drużyna to nie tylko my, którzy siedzimy na tej sali, to przede wszystkim Polacy – dodawała.