Niedoszły poseł PiS i znany aktor. "Super Express" ujawnia nazwiska klientów dilera gwiazd

Niedoszły poseł PiS i znany aktor. "Super Express" ujawnia nazwiska klientów dilera gwiazd

Dodano: 
Kokaina
Kokaina Źródło: PAP / Roman Jocher
Politycy, dziennikarze, aktorzy, muzycy. Na liście klientów Cezarego P. znajdują się nazwiska osób znanych z pierwszych stron gazet. "Super Express" ujawnił pierwsze z nich.

Według informacji, do których dotarł dziennik "Super Express" zdecydowanie najlepszym klientem warszawskiego dilera był niedoszły poseł PiS Filip Wiśniewski. Mężczyzna miał ubiegać się o mandat posła z ramienia tej partii w 2015 roku, jednak ostatecznie zrezygnował. Dziennikarze, którzy powołują się na ustalenia Prokuratury Okręgowej w Warszawie twierdzą, że w latach 2009-2016 zakupił on minimum 2,5 kg narkotyków za kwotę nie mniejszą niż 750 tys. zł. To absolutny rekordzista, jeśli chodzi o klientów dilera.

Wiśniewski nie zaprzecza, że takie transakcje miały miejsce. Zapewnia jednak, że przygodę z narkotykami ma już za sobą. – Nie mam się z czego bronić. Chciałbym złożyć już zeznania. Dotyczy mnie to w czasie przeszłym. Nie była to zabawa, ale problem. Miałem kogoś, kto mi to dostarczał, sam przecież tego nie produkowałem. Pracuję nad uzależnieniem z Robertem Rutkowskim, znanym terapeutą – oświadczył Wiśniewski.

To jednak nie jedyne nazwisko ujawnione przez tabloid. Według "Super Expressu", w głośną aferę narkotykową zamieszani są także znany aktor Piotr Gąsowski i jego partnerka, znana z "Tańca z gwiazdami" Anna Głogowska. Aktor miał w dniach 30 grudnia 2015 r.i 13 stycznia 2016 r. zamówić co najmniej 1 g kokainy za 300 zł. "Zdecydowanie częstszy kontakt z dilerem miała partnerka i matka ich dziecka Anna Głogowska" – wskazuje "SE". Według tych ustaleń, tancerka kontaktowała się telefonicznie z Cezarym P. w latach 2015 i 2016. Diler i tancerka wymienili w tym okresie ponad 30 połączeń telefonicznych. Prokuratura Okręgowa w Warszawie twierdzi, że Cezary P. zaopatrzył Głogowską w towar w ilości nie mniejszej niż 17 g za co najmniej 5 250 zł.

Aktor i jego partnerka nie chcieli komentować sprawy. Gąsowski kazał dziennikarzom dać sobie spokój, a całą sprawę nazwał "paranoją". Głogowska z kolei - jak podaje "SE" - nie odebrała telefonu ani nie odpisała na wiadomości.

Źródło: se.pl
Czytaj także