Orzeł: Kaczyński ukazał swoją prawdziwą władzę

Orzeł: Kaczyński ukazał swoją prawdziwą władzę

Dodano: 
Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński
– Prawdą jest, że politycy jeździli na Nowogrodzką, nieprawdą natomiast, że Kaczyński rozstrzygał wszelkie spory. Dopiero teraz ukazał swoją prawdziwą władzę z tylnego fotela – stwierdził w dzisiejszej audycji RDC Józef Orzeł, wskazując, że ostatnie wydarzenia na polskiej scenie politycznej mają podłoże ustrojowe. Z kolei Marcin Celiński zaznaczył, że decydującą rolę w przetasowaniach w polskiej polityce odegrały kwestie personalne.

Gośćmi Antoniego Trzmiela, szefa portalu DoRzeczy.pl oraz dziennikarza Telewizji Polskiej, w dzisiejszej audycji w RDC byli Józef Orzeł, szef Klubu Ronina, oraz Marcin Celiński reprezentujący magazyn „Liberte!”.

Zmiana bez znaczenia?

Prowadzący rozpoczął rozmowę od pytania o zmianę na stanowisku premiera, jej sens oraz komentarze, jakie wywołała wśród obserwatorów życia publicznego.

– Ta zmiana jest bez znaczenia. To jest jedynie próba ułożenia wewnętrznych stosunków, mam cały czas ten sam podmiot realnej władzy – uznał Marcin Celiński, dodając, że Morawiecki nie ma własnego autorytetu wśród członków PiS-u.

– Jego autorytet jest pożyczony. Akcja „murem za Szydło” pokazuje, że jednak nawet pani premier dorobiła się pewnego autorytetu w elektoracie. Morawiecki nie należy do żadnej frakcji, żadnej nie buduje, nawet nie sprawia pozorów, że ma taki zamiar – mówił Celiński.

Błąd ustrojowy

Orzeł podkreślił, że od dłuższego czasu narastała w PiS-ie świadomość, że rząd stanowi federację ministrów, którzy dość często budują imperia polityczne.

– Minister nie musi współdziałać z innymi ministrami. Premier nie jest żadnym szefem ministrów, ona może jedynie negocjować z nimi, aby oni zrobili coś czego premier chce. Beata Szydło miała jedno narzędzie – radę ministrów. Jeżeli ma się większość, to można przegłosować kierunek i nakazać któremuś ministrowi coś zrobi. To jest absolutny błąd ustrojowy, który należy naprawić – mówił szef Klubu Ronina.

Orzeł zaznaczył, że bez zmiany ustrojowej „nie pozbędziemy się struktury resortowej, czyli tego, że rząd nie działa jako całość, tylko jako zbiór resortów, które wchodzą w konflikty. To jest moim zdaniem główny powód dla którego Kaczyński myślał o zmianie premiera”.

Marcin Celiński miał odmienne zdanie i zwrócił uwagę, że premier ma całkiem silną pozycję w polskim systemie wskazując, że może w każdej chwili odwołać dowolnego ministra.

– W zmianie premiera decydował układ personalny. Każdy minister wie, że w przypadku sporów z premierem może pojechać na nowogrodzką i spróbować rozstrzygnąć spór na swoją korzyść. Być może teraz po objęciu przez Morawieckiego stanowiska premiera, w pierwszym okresie jego urzędowania, Kaczyński nie będzie przyjmował gości, ale uważam, że to kwestia 3 miesięcy. Ktoś w końcu dotrze do Kaczyńskiego i wygra spór z Morawieckim – twierdził publicysta „Liberte!”.

– Prawdą jest że jeździli na Nowogrodzką, nieprawdą że rozstrzygał. Kaczyński publicznie nawoływał choćby, aby oddać władzę nad całą gospodarką Morawieckiemu. Gdyby Kaczyński był panem sytuacji, to nie musiałby do tego przekonywać, tylko wydałby rozkaz – mówił Orzeł.

Szef Klubu Ronina wskazał, że Morawiecki nie dostał choćby władzy nad infrastrukturą.

– Inwestycje np. kolejowe po prostu leżą. Grozi nam że będziemy musieli oddać część pieniędzy.Ponadto w ministerstwie energii nie ma wypracowanej strategii dla państwa. Dalej nie wiemy czy brakujący za kilka lat prąd będzie z węgla, z energii atomowej czy może z energii odnawialnej. Nie ma żadnej decyzji, nie ma też danych dotyczących ewentualnej elektrowni atomowej. To tylko część problemów gospodarczych, nad którymi Morawiecki nie panował dotąd. Dopiero teraz następuje ukazanie prawdziwej władzy Kaczyńskiego z tylnego fotela – stwierdził Orzeł.

Kłopotliwy wiceminister

Obaj goście Antoniego Trzmiela zgodzili się, że niezrozumiałym jest pozostawienie Szydło na pozycji wicepremiera. Józef Orzeł zwrócił uwagę, że taka decyzja będzie w przyszłości generować konflikty.

– Taka odwrócona ścieżka kariery jest dla każdego sytuacją dyskomfortową i trudną – zaznaczył Celiński.

Józef Orzeł dodał jednakże, że być może Szydło w przyszłości powróci jeszcze do polityki.

– Kaczyński zostawia Szydło na froncie. Prezes PiS zapowiedział, że Beata Szydło może być w przyszłości premierem albo prezydentem. Pytanie czy utrzyma się sojusz Szydło-Ziobro. Wtedy po drugiej stronie zostaje prezydent i pozostaje pytanie o to, gdzie Morawiecki się znajdzie – podsumował szef Klubu Ronina.

Czytaj też:
SB kazała mu kopać własny grób. Doradzał Tuskowi, został premierem PiS
Czytaj też:
Roszada Kaczyńskiego

Źródło: Polskie Radio RDC
Czytaj także