Gross w swoim występie stwierdził, że ustawa o IPN nie jest dostateczne dokładnie sformułowana i zezwala na oskarżenie każdego, kto stwierdzi, że Polacy są współodpowiedzialni za zbrodnie III Rzesz.
Gross potwierdził rozważania dziennikarki, że rząd wykorzystuje antysemickie i ksenofobiczne nastroje części polskiego społeczeństwa.
– Tego się obawiam – stwierdził.
Gross uznał, że Prawo i Sprawiedliwość jest partią, która wpisuje się w szerszą tradycję antysemickich ugrupowań w Polsce.
– PiS to prawicowa partia, która prezentuje się jako ugrupowanie nacjonalistów i wpisuje się w pewną tradycję nacjonalistycznych partii w Polsce. Przed wojną, gdy w Polsce żyło 3 miliony Żydów, było kilka takich partii, ale miały wspólne jeden postulat – antysemityzm – przekonywał Gross.
Czytaj też:
"Książki Grossa to nie są prace naukowe". Fala komentarzy po słowach min. CzaputowiczaCzytaj też:
Gross: PiS postanowiło zakazać mówienia prawdy o zagładzie Żydów. Burza w sieci po tekście w "Newsweeku"