Sprawa sięga grudnia ubiegłego roku. "TVP obraziła się, że w reklamie "Kroniki Dobrej Zmiany" nazwaliśmy Kurskiego kłamcą. Ja nie obrażam się, gdy ktoś mi mówi, że jestem wysoki" – napisał wówczas na Twitterze Roman Giertych. W odpowiedzi na ten wpis, Cezary Gmyz zacytował skandowane przeciwko Giertychowi hasło w okresie, kiedy ten był ministrem edukacji w rządzie Prawa i Sprawiedliwości: "Giertych do wora, wór do jeziora".
Mecenas uznał, że dziennikarz nawołuje do zamordowania go, o czym poinformował w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku. "Nawoływanie do morderstw jest skrajnym przykładem mowy nienawiści" – pisał wówczas. Poinformował także, że złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Jak zapowiedział, tak zrobił. Wczoraj pismo wpłynęło do niemieckiej prokuratury, o czym Giertych poinformował również za pośrednictwem portalu społecznościowego.
Informację tę dziennikarz skomentował krótko:
twitterCzytaj też:
Gmyz zacytował hasło wznoszone kiedyś przeciwko Giertychowi, ten grozi sądem: Nawołuje do zamordowania mnie