Nie niszczmy zwycięstwa

Nie niszczmy zwycięstwa

Dodano: 
Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka
Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka
TADEUSZ PŁUŻAŃSKI | Nie powinniśmy wpisywać się w retorykę zbrodniczej komunistycznej propagandy, która za wszelką cenę chciała zdeprecjonować niezłomnych

Jak powinniśmy pisać o wyklętych przez komunistów żołnierzach niezłomnych? Przede wszystkim nazywajmy rzeczy po imieniu. Pamiętajmy, że to polskie wojsko w większości kontynuowało walkę rozpoczętą tragicznego września 1939 r. i trwającą w toku zbrodniczej okupacji niemieckiej. Że przez następne lata – po 1944/1945 – ci żołnierze niepodległej zachowali wierność polskim ideałom i ciągłość walki o wolność, kontynuując to, co w historii oporu antyniemieckiego było najważniejsze: tradycję Polskiego Państwa Podziemnego, Armii Krajowej czy Narodowych Sił Zbrojnych. Nie zapominajmy, że nie brali udziału w żadnej wojnie domowej, ale stawiali nierówny opór – nie wyzwolicielowi, ale drugiemu, po niemieckim okupantowi Polski. Co to była bowiem za Polska, w której Polacy byli mordowani przez komunistów całkowicie podporządkowanych Moskwie? Pamiętajmy o najważniejszym celu tej walki – ochronie ludności cywilnej przed sowietyzacją.

Całość dostępna jest w 9/2018 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także