"Poseł Kukiz'15 mieszka u kochanki. Na koszt Kancelarii Sejmu". Bartosz Józwiak odpowiada na doniesienia "Faktu"

"Poseł Kukiz'15 mieszka u kochanki. Na koszt Kancelarii Sejmu". Bartosz Józwiak odpowiada na doniesienia "Faktu"

Dodano: 
Bartosz Jóźwiak, poseł Kukiz'15
Bartosz Jóźwiak, poseł Kukiz'15 Źródło:PAP / Marcin Obara
Nie uznaję takiej formy dziennikarstwa i nie zamierzam polemizować z insynuacjami czy czyimiś fobiami, które jako sensacje przedstawiają umowy (które są normalnymi, prawidłowymi umowami złożonymi w Sejmie), okraszając to tajemniczo brzmiącymi pomówieniami, które mają stworzyć aurę jakichś nieprawidłowości oraz uderzyć w moją rodzinę – napisał Bartosz Józwiak. Poseł Kukiz'15 odpowiedział w ten sposób na dzisiejszą publikację "Faktu" na swój temat.

"Poseł klubu Kukiz'15 Bartosz Józwiak jak wielu innych posłów wynajmuje na koszt Kancelarii Sejmu mieszkanie w Warszawie. Tyle że on wynajmuje je od swojej kochanki! Gdy polityk przyjeżdża do stolicy, mieszkają razem" – donosi dzisiejszy "Fakt". Tabloid pisze o romansie posła z jego wieloletnią znajomą Sylwią D.

Umowa na wynajem lokalu została - według "Faktu" - zawarta 19 listopada, a więc pięć dni po objęciu mandatu poselskiego przez Bartosza Józwiaka. Kwotę najmu ustalono na 2200 zł, a więc dokładnie tyle ile posłom spoza Warszawy zwraca Kancelaria Sejmu za wynajem mieszkania w stolicy.

"To jest oczywista próba zdyskredytowania mnie"

Do dzisiejszego artykułu odniósł się w opublikowanym oświadczeniu sam zainteresowany. "To jest oczywista próba zdyskredytowania mnie i próba podważenia mojej wiarygodności jako posła" – napisał Józwiak. Poseł przyznał, że spodziewał się ataków na swoją osobę, ponieważ w Sejmie zajmuje się sprawami, które "godzą w interesy możnych".

Polityk wskazał, że dzisiejszy tekst postrzega jako atak na swoją rodzinę. "Ludzie mali i źli zawsze atakowali rodzinę. Najczulszy punkt. Tu zaatakowano ją oraz moich współpracowników bez pardonu, bez jakichkolwiek zasad. Tyle, że w obecnych czasach i w pewnych środowiskach nie powinno to dziwić. Jak głosi powiedzenie: „obrzucaj błotem, ile można, zawsze coś z tego przylgnie”. To obrzucanie błotem jest oczywiście szkodliwe i jest mi bardzo przykro, ale przeżyję to. Przeżyje rodzina, współpracownicy i klub" – tłumaczy.

Według posła, przyczyną ataków są interpelacje w sprawie Totalizatora Sportowego, interpelacja dotycząca automatów oraz wniosek do Totalizatora Sportowego o wgląd w umowy dotyczące hazardu.

Poniżej publikujemy pełne oświadczenie posła:

facebook

Źródło: fakt.pl, facebook
Czytaj także