"Kościół nie spocznie, póki nie zmieni naszego życia w piekło". Feministki znów wyszły na ulice

"Kościół nie spocznie, póki nie zmieni naszego życia w piekło". Feministki znów wyszły na ulice

Dodano: 
Akcja "Słowo na niedzielę - Wieszak dla biskupa" Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i środowisk prokobiecych
Akcja "Słowo na niedzielę - Wieszak dla biskupa" Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i środowisk prokobiecych Źródło:PAP / Maciej Kulczyński
W siedemnastu miastach Polski środowiska feministyczne protestowały dziś przeciwko planom zaostrzenia prawa aborcyjnego. Pikiety odbyły się pod hasłem: Słowo na niedzielę - wieszak dla biskupa.

Feministki zgromadziły się przed siedzibami diecezji i archidiecezji w siedemnastu miastach Polski. Organizatorem akcji był m.in. Ogólnopolski Strajk Kobiet, którego działaczki napisały na Facebooku: "Bierzemy wieszak dla biskupa i idziemy ze słowem na niedzielę, powiedzieć, co myślimy o urządzaniu nam życia i odbieraniu nam zdrowia, godności i wolności przez biskupów-władców macic oraz zależnych od nich polityków prawicy".

Z jakiego powodu feministki wyszły dziś na ulice? "14 marca Konferencja Episkopatu Polski wydała komunikat ze skierowanym do większości parlamentarnej żądaniem rozpoczęcia procedowania w polskim Sejmie projektu zakazu aborcji ze względu na nieusuwalne wady płodu. Bez zachowania chociażby pozorów niezależności polskiego państwa od kościoła rzymskokatolickiego, PiS zdecydował, że projekt zmuszania Polek do noszenia i rodzenia płodów niezdolnych do samodzielnego życia trafi pod obrady Sejmu już w najbliższy poniedziałek, 19 marca" – czytamy na facebookowej stronie wydarzenia. "Nie mając nic przeciwko wierze i wiernym, w niedzielę 18/03 idziemy pod siedziby archidiecezji i diecezji, czyli urzędów opresyjnej instytucji, której dyktaturę znosiłyśmy już dostatecznie długo. Która jest źródłem nienawiści, pogardy i przemocy wobec kobiet. Dla której fałszywie pojmowana „tradycja” i „moralność” jest ważniejsza od tego, że codziennie jesteśmy gwałcone i zabijane. We własnych domach. W imię świętości nierozerwalnego małżeństwa. Która nie spocznie, póki nie zamieni naszego życia w ostateczne piekło. W bólu mamy żyć, rodzić i umierać. Dość tego!" – dodały feministki.

Najwięcej osób zgromadziła demonstracja przed siedzibą archidiecezji warszawskiej. Z kolei przed kurią w Krakowie obok feministek protestowali obrońcy życia, którzy mieli ze sobą transparent przedstawiający dziecko po dokonanej aborcji. Zdjęcie opatrzono napisem: "500 dziewczynek rocznie zabijają w Polsce aborterzy”.

W Gdańsku zaś protestujący mieli ze sobą transparenty z takimi hasłami jak: "Spłoniecie w piekle za to, co robicie kobietom", "Biskupie, ciebie też urodziła kobieta". Uczestnicy odśpiewali tam piosenkę na melodię "Roty" ze słowami: "Nie będzie biskup pluł nam w twarz, ni dzieci rodzić kazał, macice nasze - wybór nasz".

Źródło: Facebook / Onet.pl, wyborcza.pl
Czytaj także