Andrzej Duda poinformował przed Wielkanocą, że nie podpisze ustawy degradacyjnej i skieruje ją z powrotem do Sejmu. Ustawa miała na celu pozbawienie stopni wojskowych m.in. członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, w tym komunistycznych generałów – Czesława Kiszczaka i Wojciecha Jaruzelskiego.
Dziś o ustawie prezydent będzie rozmawiał z szefem MON, choć Mariusz Błaszczak informował wcześniej, że ta kwestia jest dla PiS zamknięta i rząd nie będzie przygotowywał kolejnego projektu.
– Prezydent bezpośrednio po podjęciu decyzji (o zawetowaniu ustawy degradacyjnej – red.) informował opinię publiczną, że będzie chciał prowadzić konsultacje i z większością parlamentarną, i z ministrem Błaszczakiem, i z bohaterami opozycji demokratycznej w czasach PRL – powiedział Paweł Mucha.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta zaznaczył, że to właśnie opinia byłych opozycjonistów jest "niezwykle istotna". – Tak jak prezydent zapowiadał, tak czyni – dodał.
Mucha podkreślił, że gdy Andrzej Duda wysłucha tych głosów, będzie miał "określony pogląd na sprawę". – Jeżeli będą jakiekolwiek rozstrzygnięcia, to wtedy będziemy informować opinię publiczną – zapowiedział prezydencki minister.
Czytaj też:
Weto prezydenta do ustawy degradacyjnej. Mocne słowa prof. Nowaka