Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło wczoraj kandydatów na prezydentów miast wojewódzkich. Partia rządząca zdecydowała, że o urząd prezydenta Warszawy ubiegał się będzie Patryk Jaki, zaś o Kraków zawalczy Małgorzata Wassermann. Oboje kierują jednak ważnymi komisjami: Jaki Komisją Weryfikacyjną, która bada dziką reprywatyzację w Warszawie, zaś Wassermann sejmową komisją śledczą ds, Amber Gold.
Jak się jednak okazuje, kampania samorządowa nie spowoduje, przynajmniej w najbliższych miesiącach zmian przewodniczących. "Sejmowi śledczy zajmujący się sprawą Amber Gold przyspieszą swoje prace i będą próbowali przed wyborami samorządowymi zakończyć przesłuchania świadków. To wersja minimum, bo druga zakłada całkowite zakończenie prac do czasu wyborów. Pewne jest, że do przesłuchania Donalda Tuska dojdzie w gorącym okresie kampanii" – informuje RMF FM.
O tym, że nie zamierza rezygnować z pracy w Komisji Weryfikacyjnej mówił dziś z kolei na antenie Polsat News Patryk Jaki. – Dlatego że wszystkie funkcje to jest tylko dodatek do idei, najważniejszej idei dla polityka, mianowicie do pomagania ludziom – wyjaśnił wiceminister sprawiedliwości. – Ja póki mam taką możliwość chciałbym to robić, również robić to w stosunku do mieszkańców Warszawy – dodał.
Z ustaleń RMF FM wynika, że do zmiany na stanowisku szefa Komisji Weryfikacyjnej dojdzie dopiero po wyborach. Jeśli zwycięży w nich Patryk Jaki jego funkcję może przejąć Sebastian Kaleta.
Czytaj też:
Patryk Jaki: Niech Trzaskowski zadeklaruje, co zamierza zrobić z mieszkańcami Warszawy, którzy nie urodzili się w tym mieścieCzytaj też:
Wassermann wygrywa w I turze bez Majchrowskiego