Były szef policji: Dostaję dużo ostrzeżeń i "dobrych rad"

Były szef policji: Dostaję dużo ostrzeżeń i "dobrych rad"

Dodano: 
Zbigniew Maj, były komendant główny policji
Zbigniew Maj, były komendant główny policji Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
W ubiegłą środę do domu byłego szefa policji weszli agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Po wykonaniu czynności, przewieźli go do Rzeszowa na przesłuchanie. Tam też usłyszał łącznie 10 zarzutów. Zbigniew Maj twierdzi, że to akcja wymierzona przeciwko niemu, która jest inspirowana politycznie.

Czytaj też:
"Sprawa kojarzy mi się z Barbarą Blidą". Zbigniew Maj o zatrzymaniu przez CBA

W rozmowie z "Faktem" Zbigniew Maj mówił o naciskach, które są na niego wywierane ze strony CBA. – Dostaję dużo ostrzeżeń i „dobrych rad”. Mam wrażenie, że ludzie CBA lub prokuratura myślą, że mogę kogoś obciążyć. Po moim zatrzymaniu życzliwa mi osoba ostrzegała, że „jak nie będę siedział cicho, prokuratura może urządzić medialny show i wzywać mnie z byle powodów na zeznania do kolejnych prokuratur w całym kraju”. Może myślą, że mam nagrania, czy haki? Ale to piramidalna bzdura! Nie mam nic do ukrycia – stwierdził były szef policji.

Maj zapytany, kto jego zdaniem stoi za akcją, odpowiada: – Wystarczy spojrzeć na fakty. Minister Mariusz Kamiński twierdził w 2016 r., że zarzuty wobec mnie mogą być poważne. A poważne są tylko środki, jakie zastosowano by coś na mnie znaleźć. CBA samo stwierdziło, że są to przestępstwa urzędnicze, a mnie potraktowano jako pospolitego bandytę. Po 2,5 roku jałowego śledztwa prokuratura i CBA jest w trudnej sytuacji, więc robi się show próbując mnie złamać, żebym nie pokazywał kulis władzy i służb.

Były szef policji powiedział "Faktowi", jakie zarzuty są mu stawiane: – Zarzucono mi ujawnianie informacji ze sprawy Kajetana P., który po poćwiartowaniu kobiety został okrzyknięty polskim Hannibalem i przez wiele dni był poszukiwany. Ludzie się bali, więc uspokajałem dziennikarzy, żeby chłodzili atmosferę i nie tworzyli paniki. Jako komendant miałem obowiązek dbać o skuteczność i dobre imię policji! Rozmawiałem z dziennikarzami wszystkich stacji - od Wiadomości przez Fakty i Wydarzenia, dziennikarzy RMF i Radia Zet, aż do rozmów z publicystami, żeby mieli informacje z pierwszej ręki i nie szkodzili niesprawdzonymi publikacjami. To jak niby zaszkodziłem w śledztwie? I czemu zwlekano z zarzutami przez 2,5 roku, a postawiono je, gdy zapowiedziałem wejście do polityki?

Źródło: FAKT24
Czytaj także