Nie milkną echa ostatniej awantury w Sejmie, podczas której protestujący usiłowali wywiesić w jednym z okien transparent przygotowany przed szczytem parlamentarnym NATO.
Jedna z kobiet przekonuje, że funkcjonariusze, którzy usiłowali nie dopuścić do wywieszenia transparentów okłamują opinię publiczną, twierdząc, że byli szarpani przez protestujących.
Z kolei Iwona Hartwich przyznaje, że nie jest wykluczone, że cała sprawa trafi do sądu. Kobieta przekonuje, że w wyniku przepychanek doznała urazów ciała i jest poobijana. – Zastanawiam się, czy to tak zostawię. Mam opis ratowników medycznych. Gdybym teraz znalazła się w domu, to bym na pewno zgłosiła tę sprawę. Ale do tego jest potrzebna obdukcja, musiałabym wyjechać z Sejmu – mówiła podczas audycji Tok FM.
Czytaj też:
Awantura w Sejmie. Niepełnosprawny woła: Mamo, odpuść!Czytaj też:
Scheuring-Wielgus: Strażnik zranił Hartwich. Internauci dowodzą, że to jej koleżanka