"Falkowski powiedział dużo, ale nie dotknął prawdy". Prezes Związku Polaków na Litwie odpowiada na zarzuty

"Falkowski powiedział dużo, ale nie dotknął prawdy". Prezes Związku Polaków na Litwie odpowiada na zarzuty

Dodano: 
Michał Mackiewicz, ZPL
Michał Mackiewicz, ZPL Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Prezes Zarządu Głównego Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz ustosunkował się do informacji przekazanych dziś na konferencji przez prezesa Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" Mikołaja Falkowskiego. "Żaden grosz w ZPL za mojej kadencji nie zginął" – przekonuje Mackiewicz.

W rozmowie z portalem Znad Wilii Michał Mackiewicz podkreślił, że przyszedł do Związku Polaków na Litwie, aby go odbudować. – Ta Fundacja niszczyła ZPL przez siedem lat wspólnie z Maciejkiańcem. Zaczęli również od gazety, sprywatyzowali "Nasz czas", żeby zniszczyć. Z przerażaniem widzę w Zarządzie Fundacji tych samych ludzi – architektów tamtego rozbicia – stwierdził Mackiewicz.

"Falkowski powiedział dużo, jednak nie dotknął prawdy"

Prezes ZPL przekonywał, że wszystkie projekty zostały zrealizowane, zaś środki zaksięgowane zgodnie z litewskim prawem. Rozmówca portalu odpiera zarzuty dotyczące podrabiania faktur. Odnosząc się do dzisiejszej konferencji Mackiewicz stwierdził, że Mikołaj Falkowski powiedział dużo, jednak nie dotknął prawdy. – Jak dobrnie do prawdy, to ja dobrnę do niej przy pomocy prokuratury – oświadczył Mackiewicz. Polityk nie chciał jednak potwierdzić, czy zamierza stawić się w warszawskiej prokuraturze w związku z otrzymanym wezwaniem.

Michał Mackiewicz tłumaczył, że chciałby się zapoznać z dokumentami, którymi dysponuje Fundacja PPnW. – Chcę zobaczyć co to za faktury z podpisem Mackiewicza. I jak słucham teraz panią Przełomiec, która mówi, że jeżeli podpisy są sfalsyfikowane, to tak czy siak odpowiedzialność za to ponosi ZPL. Przepraszam bardzo, ale jeżeli Sekretarz Fundacji zeskanowała podpis i ja ponoszę odpowiedzialność, to chciałbym to widzieć. Muszę pojechać. Ja w zasadzie nie podpisuję żadnych załączników – wskazał.

Prezes ZPL nie chciał odpowiedzieć na pytanie, ile gazet wydawał Związek. Jak przekonywał, jest to informacja objęta tajemnicą śledztwa. Zapewnił, że wszystkie informacje zostaną przedstawione w sądzie. – Sąd musi być. Ja przede wszystkim chcę zobaczyć oryginały dokumentów – dodał.

Ponad 120 zakwestionowanych faktur i blisko 130 tys. zł wykorzystane niezgodnie z umową

Prezes Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" Mikołaj Falkowski szczegółowo przedstawił dziś zastrzeżenia dotyczące działalności prezesa Zarządu Głównego Związku Polaków na Litwie Michała Mackiewicza. Sprawa ma związek z niewłaściwym wykorzystaniem i rozliczeniem dotacji przyznawanych na działalność Związku.

Z zaprezentowanych danych wynika, że zastrzeżenia dotyczą rozliczenia środków, jakie w latach 2014-2016 Związek Polaków na Litwie otrzymał na „Naszą Gazetę”. Prezes Fundacji poinformował, że w czasie analizy dokumentów zakwestionowanych zostało łącznie ponad 120 faktur dotyczących druku tego tygodnika. W roku 2014 zakwestionowano 21 faktur, w 2015 - 45, zaś w 2016 - 50. Wysokość dotacji w tym okresie wyniosła 340 114,00 zł, zaś łączna wartość środków niewykorzystanych zgodnie z umową to 127 790,51 zł. Zarząd Fundacji poinformował, że ZPL miał otrzymywać wyższe dotacje w związku ze zwiększeniem nakładu "Naszej Gazety". Jak się okazało, miała ona przez trzy lata pozostać na tym samym poziomie - tysiąca egzemplarzy.

Czytaj też:
Ponad 120 zakwestionowanych faktur i blisko 130 tys. zł wykorzystane niezgodnie z umową. Fundacja PPnW o zastrzeżeniach do ZPL

Źródło: Znad Wilii
Czytaj także