Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła wydatki Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w okresie kiedy funkcję premiera pełniła Beata Szydło. Co wynika z kontroli? Nieuzasadnione wydatki na wizaż, gigantyczne koszty podróży służbowymi limuzynami i nagrody dla swoich.
Czytaj też:
167 tys. zł na wizaż. Wydatki Kancelarii Premiera pod lupą NIK
Sprawę chętnie komentowali politycy Platformy Obywatelskiej, zwracając uwagę, że te wydatki są nieuzasadnione. Do tych zarzutów odniósł się Michał Dworczyk w porannej audycji RMF FM.
Dworczyk podkreślił, że sama kwota może robić wrażenie, ale dodał, że polityka "się profesjonalizuje", co oznacza, że takie kwestie jak choćby PR muszą odpowiednio wiele kosztować.
– Natomiast jak słyszę polityków Platformy, bo oni podnosili m.in. tę kwestię, którzy mówią z oburzeniem o wydatkach, to mam wrażenie, że to naprawdę wyjątkowy cynizm, bo warto przypomnieć chyba 250 tys. zł wydane na garnitury i buty Donalda Tuska, albo podobnie duże pieniądze wydawane na pobyty w klubach warszawskich przez polityków Platformy – przekonywał Dworczyk w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
Czytaj też:
Ile wyniosły premie dla rządu w 2016 roku?