Tysiące ludzi bez prądu. Konar przygniótł mężczyznę z dzieckiem. Tragiczny finał burz

Tysiące ludzi bez prądu. Konar przygniótł mężczyznę z dzieckiem. Tragiczny finał burz

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay/domena publiczna
Burze i wichury, które przeszły w czwartek po południu i wieczorem nad Polską miały dramatyczny przebieg. Nadal ponad 331 tysięcy gospodarstw nie ma prądu. Nie obyło się też bez tragedii. W Warszawie konar przygniótł mężczyznę z dzieckiem.

W Warszawie w dzielnicy Bemowo, na ulicy Szwankowskiego urwany przez wichurę konar spadł na mężczyznę idącego z małym dzieckiem. Mężczyzna w ostatniej chwili zdołał odepchnąć wózek, dzięki czemu dziecko wyszło bez szwanku. Jego opiekun został jednak uderzony konarem w głowę. Stracił przytomność. Trafił do szpitala.

W samej stolicy wichura spowodowała poważne utrudnienia komunikacyjne – przez powalone drzewa zablokowany był przejazd ulicą 11 Listopada, tramwaje na Pradze jeździły objazdami. Burza spowodowała też kłopoty prezydenta Andrzeja Dudy, który miał lecieć na Litwę. Ze względu na fatalne warunki lot został opóźniony. Nawałnice i burze przeszły nad całą Polską. Rannych zostało 10 osób. Jak informuje straż pożarna, strażacy podjęli 4,5 tysiąca interwencji. Rano 331 tysięcy gospodarstw domowych pozostawało bez prądu.

Warto przypomnieć, że w razie burzy najlepiej w ogóle nie wychodzić z domu. Jeśli już jednak zostaliśmy zaskoczeni, najlepiej schować się w razie możliwości w budynku, w żadnym wypadku nie stawać pod drzewami. Jeśli jedziemy samochodem najlepiej zjedźmy na pobocze. Nie parkujmy aut pod drzewami.

Czytaj też:
"Chylę przed wami czoło". Prezydent odwiedził tereny, gdzie przeszły nawałnice

Źródło: TVN Warszawa
Czytaj także