"To jest skandal". Michalkiewicz: Prezydent Duda pogrywa z nami w bambuko

"To jest skandal". Michalkiewicz: Prezydent Duda pogrywa z nami w bambuko

Dodano: 
Stanisław Michalkiewicz
Stanisław Michalkiewicz Źródło: printscreen TV Republika
Prezydent Duda pogrywa z nami w bambuko – uważa Stanisław Michalkiewicz. W rozmowie z Magna Polonia publicysta odniósł się po raz kolejny do zaproponowanych przez głowę państwa pytań referendalnych.

Stanisław Michalkiewicz nie szczędzi słów krytyki pod adresem prezydenta. – Jestem rozczarowany i zdumiony, że prezydent Duda ośmielił się coś takiego publicznie przedstawić – przyznaje publicysta, który komentuje w ten sposób przedstawione przez Andrzeja Dudę pytania, na które Polacy mieliby odpowiedzieć w referendum konsultacyjnym ws. nowej konstytucji. – To jest skandal. (...) Prezydent Duda ma tytuł doktora prawa, więc nie sądzę, żeby sam te pytania napisał. Musiały to zrobić jakieś fagasy z Kancelarii Prezydenta – ocenia.

"Ignorancja autora pytań"

Zdaniem publicysty, niektóre z przedstawionych pytań są niemądre, a inne świadczą o ignorancji ich autora. Jako przykład podaje tu pytanie: czy w nowej konstytucji powinien znaleźć się zapis dotyczący zasady wyższości Konstytucji nad prawem międzynarodowym i europejskim. – Najwyraźniej autor tego pytania nie wie, że ta kwestia została rozstrzygnięta przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu w 1964 roku w sprawie Flaminio Costa przeciwko E.N.E.L – mówi, i tłumaczy że Trybunał sformułował wówczas zasadę nadrzędności prawa wspólnotowego nad krajowym bez względu na rangę ustawy. – Jeżeli Polska podpisała traktat akcesyjny, bez żadnych zastrzeżeń, jeżeli ratyfikowała Traktat Lizboński, to warto pamiętać, że ten ostatni stanowi że orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu mają dla państw członkowskich UE charakter źródeł prawa – tłumaczy.

Michalkiewicz przytacza jeszcze inne pytanie mówiące o zamieszczeniu w nowej ustawie zasadniczej zapisu, że Polska jest państwem suwerennym w Unii Europejskiej. – Skoro, tak to dlaczego tak skromnie – pyta. – Nie żałujmy sobie. Wpiszmy od razu, że Polska jest mocarstwem światowym. Taką samą moc prawną to będzie miało – ironizuje.

"Żenująca, kompromitująca sytuacja"

Publicysta przyznaje, że jest rozczarowany, ponieważ myślał, iż prezydent jest człowiekiem poważniejszym. Jak tłumaczy, po inicjatywie Andrzeja Dudy spodziewał się kilku pytań dotyczących spraw ustrojowych, np. rozstrzygnięcia czy ma być system prezydencki czy parlamentarno-gabinetowy. Jak zauważa, wśród pytań prezydenckich pojawiło się jedynie takie, w którym pyta się obywateli, czy są za wzmocnieniem kompetencji wybieranego przez Naród Prezydenta w sferze polityki zagranicznej i zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi RP. – W konstytucji amerykańskiej mamy wpisany system prezydencki i tam sytuacja jest jasna: prezydent jest naczelnym dowódcą sił zbrojnych. To wiadomo. A co to znaczy szersze uprawnienia? Nie wiadomo o co chodzi. Po prostu prezydent Duda pogrywa z nami w jakieś bambuko i to nie jest poważne – ocenia.

Stanisław Michalkiewicz twierdzi, że gdyby Andrzej Duda sam traktował tę inicjatywę poważnie, to przynajmniej rok wcześniej powinien przedstawić kilka pytań, 4-5, dotyczących rozstrzygnięć prawno-ustrojowych. Po zaprezentowaniu tych pytań powinna się rozpocząć - zdaniem publicysty - kampania informacyjna w mediach, której celem byłoby nakreślenie obywatelom korzyści i zakresu ryzyka związanych z poszczególnymi rozwiązaniami. – Jak wiadomo, nic takiego nie było. (...) Po prostu żenująca, kompromitująca sytuacja – kwituje.

Źródło: Magna Polonia
Czytaj także