„Widać, że kampania wyborcza już się rozpoczęła. Koalicja PO i PiS przemówiła jednym głosem. Fakty nie mają znaczenia. To co jest najważniejsze to walka o stołki i zabetonowanie sceny politycznej” – tak Robert Biedroń skomentował na Facebooku brak absolutorium.
Za absolutorium dla Roberta Biedronia głosowało pięciu słupskich radnych. Tyle samo było przeciw. 11 radnych wstrzymało się od głosu. O tym, że absolutorium nie zostanie przyznane zdecydowali zarówno przeciwni Biedroniowi radni Prawa i Sprawiedliwości jak i radni Platformy Obywatelskiej, którzy dzień przed sesją zapowiedzieli, że wstrzymają się od głosu. Tak zrobili, co zdecydowało o przegranej Biedronia w głosowaniu.
Sam brak absolutorium w ostatnim roku kadencji nie oznacza żadnych konsekwencji dla włodarza miasta – do wyborów zostało zbyt mało czasu. Natomiast, jak pisze „Gazeta Wyborcza” samo głosowanie jest zaskakujące, ponieważ niedługo przed głosowaniem Komisja Rewizyjna słupskiej rady opowiedziała się za udzieleniem absolutorium Biedroniowi. Ostatecznie radni zdecydowali inaczej. Przedstawiciele PO zarzucali prezydentowi Słupska nierespektowanie apeli radnych w sprawie ograniczenia służbowych podróży oraz przesunięcia w budowie dróg.
Czytaj też:
Biedroń zagrożeniem dla Tuska? Zdrojewski: Proszę nie żartowaćCzytaj też:
"Z Robertem Biedroniem nie rozmawiamy". Schmidt o nowej partii