Stanisław Gawłowski, sekretarz generalny PO został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA 13 kwietnia. Poseł usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Prokuratura wnioskowała o zastosowanie wobec posła trzymiesięcznego aresztu, argumentując, że zachodzi obawa matactwa procesowego.
Gawłowski od kwietnia przebywał w areszcie. Podejrzewany jest o korupcję. Od tego czasu prokuratura w charakterze podejrzanych przesłuchała już teściów polityka PO. Chodziło o zakup apartamentu w Chorwacji. Według wg prokuratury jedynie firmowali oni kupno apartamentu. Śledczy uważają, że w rzeczywistości apartament należał do Gawłowskiego.
15 kwietnia Sąd Rejonowy zdecydował o zastosowaniu aresztu tymczasowego wobec Gawłowskiego. W ocenie sądu zebrane dowody "wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez posła zarzucanych mu przestępstw". Wczoraj Sąd orzekł, że polityk będzie mógł wyjść na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 500 tys. zł. Z informacji przekazanej RMF FM przez Romana Giertycha wynika, że rodzina zebrała już cała kwotę. Adwokat napisał na portalu społecznościowym, że Gawłowski jeszcze dziś wyjdzie na wolność.