Historię piszą zwycięzcy. Tę prawdę świetnie widać w przypadku historii Hiszpanii i gen. Franco. Szkoda, że w pisaniu nowej, niewiele mającej wspólnego z prawdą wersji wydarzeń uczestniczy też Kościół - pisze na łamach najnowszego numeru tygodnika "Do Rzeczy" Tomasz Terlikowski.
Cały artykuł dostępny jest w 28/2018
wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”
Zamów w prenumeracie
lub w wersji elektronicznej:
/ api
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
wdrukowała i większość z nas te oszczerstwa często powtarzała. Za swoje przegrane tą metodą
się komuniści mścili i na dekady łże-narracje tworzyli. Indoktrynowali. I skutecznie działali. Pan
generał dał internacjonałom stalinowcom powody by go oczerniali. Bo tego, że przegnał z kraju
sowieckich NKWDzistów nigdy mu nie darowali. I tak samo Pinocheta potraktowali. Komuniści i
zwyczajni głupcy i nieuki wciąż stalinowską wersją gadają. A przecież już dziesięciolecia mijają.
Planowanie wycieczki z ryngrafem do Hiszpanii, nie ma sensu