"Psychopaci z mandatem". Kukiz proponuje badania dla posłów

"Psychopaci z mandatem". Kukiz proponuje badania dla posłów

Dodano: 
Paweł Kukiz
Paweł KukizŹródło:PAP / Leszek Szymański
Czy posłowie powinni mieć obowiązek przechodzenia badań psychiatrycznych? Tak uważa Paweł Kukiz.

"Skąd pewność, że jednemu czy drugiemu kiedyś nie odwali i nie wymyśli sobie, by w ramach np. "obrony demokracji" zamiast wnosić jakieś gadżety na mównicę sejmową, wniesie tam po prostu bombę" – napisał na Facebooku Paweł Kukiz. Polityk przekonuje, że wcale nie przesadza, argumentując, że przez ostatnie 3 lata naoglądał się wystarczająco dużo psychopatów w poselskich ławach.

facebook

Mierny ale wierny?

Kukiz przekonuje, że każdy poseł przed objęciem mandatu powinien być poddany psychiatrycznym badaniom. Polityk przekonuje, że w obecnym systemie funkcjonują partie wodzowskie, w których lider ugrupowania umieszcza na liście jedynie takie osoby, które są mu wierne. Zdaniem Kukiza dla partyjnych wodzów liczy się jedynie lojalność ich posłów, tym liderom " często obojętna jest psychika jego żołnierza".

Co było powodem takiego pomysłu? Kukiz napisał, że nie chce podawać nazwisk, niemniej pod wpisem zamieścił arrtykuł opisujący, że trójka posłów (Ryszard Petru, Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus) otrzymali zakaz wjazdu na teren Sejmu do końca bieżącego posiedzenia.

Protestujący w bagażniku

Ukarani posłowie wczoraj pomagali Obywatelom RP dostać się na teren Sejmu.

Jak informuje portal tvp.info, posłanka Joanna Joanna Schmidt wwiozła w bagażniku na teren Sejmu dwie osoby - Pawła Kasprzaka i Wojciecha Kinasiewicza. Straż Marszałkowska nie sprawdza samochodów posłów. Informację tę potwierdziła Kancelaria Sejmu. Urzędnicy Kancelarii, jak informuje tvp.info, "są w szoku".

Jak czytamy na portalu, początkowo na teren Sejmu próbował wjechać samochód, w którym siedzieli posłowie Ryszard Petru, Joanna Scheuring-Wielgus oraz działacze Obywateli RP, jednak aktywiści nie zostali wpuszczeni przez Straż Marszałkowską.

"Krótko potem na teren Sejmu wjechał kolejny samochód; tym razem za kierownicą siedziała Joanna Schmidt. Gdy auto wjechało w głąb terenu sejmowego, z bagażnika wyszli Kasprzak i Kinasiewicz. Wsiedli na miejsca dla pasażerów. W tym samym momencie dosiedli się Petru i Scheuring-Wielgus, po czym wspólnie poszli na konferencję prasową" – czytamy na tvp.info.

Pod Sejmem odbywała się manifestacja przeciwników reformy sądownictwa pod hasłem "Sejm jest nasz". Protest zorganizowany był przez Obywateli RP, KOD i Strajk Kobiet.

Czytaj też:
Joanna Schmidt wwiozła dwie osoby na teren Sejmu... w bagażniku
Czytaj też:
Petru, Schmidt i Scheuring-Wielgus dostali zakaz wjazdu do Sejmu

Źródło: Facebook
Czytaj także