Harcerze wysadzeni z pociągu. Przez błąd w nazwisku

Harcerze wysadzeni z pociągu. Przez błąd w nazwisku

Dodano: 
Pociąg, zdjęcie ilustracyjne
Pociąg, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
Dwóch nastolatków nie dojechało na spotkanie z drużyną. Konduktor kazał im wysiadać, bo na biletach kupionych przez Internet mama wpisała własne imię i nazwisko.

Dla dwóch nastoletnich harcerzy wakacyjna wyprawa pociągiem skończyła się już na czwartej stacji. Chłopcy podróżowali pociągiem Polregio jadącym z Sieradza do Poznania, gdzie mieli spotkać się ze swoją drużyną. Bilety mieli w telefonie, mama jednego z nich kupiłam im je przez Internet. – Niedługo po tym, jak pociąg ruszył zadzwonili do mnie, bo okazało się że konduktor kazał im wysiadać – opowiada nam pani Joanna, mama jednego z harcerzy. Sytuację opisała na portalu społecznościowym, by przestrzec innych rodziców.

– Konduktor uznał, że bilet jest nieważny, bo wpisane jest na nim moje nazwisko. Rzeczywiście popełniłam błąd. Chcąc zdążyć z kupieniem biletu przed odjazdem pociągu, szybko się zarejestrowałam i nie zauważyłam, że na bilecie jest moje imię i nazwisko. Tylko, czy konduktor musi być tak bezduszny? Syn nosi to samo co ja nazwisko, bilety były ulgowe, obaj mieli ze sobą ważne legitymacje szkolne. Konduktor żądał, by kupili od niego kolejny bilet. Nie mieli wystarczająco dużo gotówki – mówi.

Jeden z chłopców poruszał się o kulach, ale i to nie skłoniło konduktora do szukania innych rozwiązań, niż wysadzenie nastoletnich pasażerów na najbliższej stacji.

Zapytaliśmy rzecznika Przewozów Regionalnych – właściciela pociągów Polregio – o zaistniałą sytuację. – Na wyjaśnienia będziemy musieli zaczekać kilka dni. Konieczne są m.in. sprawdzenie ewentualnego monitoringu i rozmowy z pracownikami obsługującymi to połączenie – odpowiedział nam Dominik Lebda.

an

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także