Pawłowicz: Protesty sterowane z meliny, „antify starych ZBOWiDowców”

Pawłowicz: Protesty sterowane z meliny, „antify starych ZBOWiDowców”

Dodano: 
Krystyna Pawłowicz
Krystyna Pawłowicz Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Jestem zdumiona, że pani Gronkiewicz-Waltz utrzymuje w Warszawie w jednym z najbardziej eksponowanych miejsc namiot, będący w istocie centrum dowodzenia antyrządowymi bojówkami na Polskę. Przesiadują tam, posilają się i piją alkohol osoby znane z zadym na spotkaniach PiS w całej Polsce. Osoby atakujące Sejm chronią się również w tym obskurnym, brudnym namiocie. Namiocie, wyglądającym jak bandycka, pijacka melina w  środku miasta. A rej wodzą tam niejaki Farmazon, gruba ruda zadymiara, facet w koszuli w kratkę czy młodzi bandyci, których poznaliśmy z ataków na Sejm – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl poseł PiS, prof. Krystyna Pawłowicz.

Poseł Krystyna Pawłowicz w rozmowie z DoRzeczy.pl odniosła się do ostatnich ataków na biura polityków Prawa i Sprawiedliwości.

– Tu już nie trzeba nawet robić specjalnego śledztwa. Te opozycyjne bojówki nie kryją się z tym. Można zobaczyć zrobione przy Sejmie zdjęcia, które pokazują facetów, którzy w kieszeniach noszą puszki ze sprayem. Policja zatrzymała osobę, która dokonała ataku na biuro posła Krzysztofa Czabańskiego. Napastnikiem okazała się jakaś 49 letnia kobieta. Ataki na moje biuro na razie ograniczyły się naklejaniem na budynku obraźliwych kartek, czy plakatów – mówi posłanka PiS.

Bezsilność opozycji weszła w etap szaleństwa

– Ta agresja wynika z bezsilności opozycji. I to bezsilności, która weszła w etap szaleństwa. Do agresywnych zachowani wzywają też szczujące media lewackie, jak „Gazeta Wyborcza”, TVN. Takie starsze panie, podejrzewam żony funkcjonariuszy, bądź same funkcjonariuszki ubeckie, oglądają TVN, uważają, że można iść dymić – tłumaczy prof. Krystyna Pawłowicz.

– To pomieszanie pojęć, krzyki z ich strony „precz z komuną” i okrzyki „będziesz siedział” do Kornela Morawieckiego, który siedział akurat za komuny. Być może te kobiety faktycznie myślą, że walczą o wolną Polskę. Ale z tej bezsilności jest agresja, która może się jeszcze nasilić, pójść krok dalej – dodaje parlamentarzystka. Jak zaznacza, sama również została zaatakowana.

Ci ludzie nie protestują przecież z głodu

– Moje biuro też jest czasem atakowane. Niedawno kamera uchwyciła sprawcę – była to kobieta, jak się okazało asystentka członka PO, przedstawiciela władz Mińska Mazowieckiego. Coraz częściej spotykam się też z atakami bezpośrednio skierowanymi wobec mnie na ulicy. Oczywiście znacznie więcej jest wyrazów poparcia. Ale te ataki się zdarzają, są bardzo nieprzyjemne. Na ulicy jednego z miast widziałam swoją własną rysunkową karykaturę, straszną – jakbym była w sutannie z odwróconym krzyżem. Przecież to jest szczucie na innych! – zaznacza posłanka PiS.

– Ludzie, którzy protestują, nie protestują z głodu, ani z powodu ograniczania ich praw obywatelskich. Stracili jedynie władzę, niektórzy przywileje. O prawa socjalne Prawo i Sprawiedliwość dba jak nikt przedtem. Dziś na ulicach miast najbardziej agresywne są grupy osób starszych, takie „antify starych ZBOWiDowców”. Widzimy tu frustrację, nieuznawanie reguł demokracji i wyników demokratycznych wyborów. A tej agresji i frustracji towarzyszy zwykłe lenistwo. Jeśli opozycja chce przejąć od PiS władzę, to powinna przedstawić Polakom program i wygrać wybory. A nie niszczyć biura poselskie, zachowywać się agresywnie wobec posłów. Ci bojówkarze mogliby na przykład pomóc im roznosić ulotki – przekonuje Krystyna Pawłowicz.

Melina przy samym Sejmie

W rozmowie z DoRzeczy.pl poseł Pawłowicz zwróciła uwagę na namiot totalnej opozycji znajdujący się na Trakcie Królewskim, niedaleko Sejmu. – Jestem zdumiona, że pani Gronkiewicz-Waltz utrzymuje w Warszawie w jednym z najbardziej eksponowanych miejsc namiot, będący w istocie centrum dowodzenia antyrządowymi bojówkami na Polskę. Przesiadują tam, posilają się i pija alkohol osoby znane z zadym na spotkaniach PiS w całej Polsce. Osoby atakujące Sejm chronią się również w tym obskurnym, brudnym namiocie. Namiocie, wyglądającym jak bandycka, pijacka melina w środku miasta. A rej wodzą tam niejaki Farmazon, gruba ruda zadymiara, facet w koszuli w kratkę czy młodzi bandyci, których poznaliśmy z ataków na Sejm – tłumaczy.

– To bardzo reprezentacyjne miejsce, Trakt Królewski, przy Sejmie, centralnym miejscu państwa, miejscu spotkań międzynarodowych, choćby NATO, wycieczek z całej Polski. Po drugiej stronie pomnik AK, obok ambasada francuska, niedaleko ambasada amerykańska. Pytanie, kto tę melinę utrzymuje, czy meliniarze płacą placowe, kto płaci za prąd, kto dostarcza wodę. Trzeba czekać z nadzieją, aż pan Jaki pogoni obecne władze Warszawy, wygrywając tu wybory. I przepędzi to centrum antyrządowego dowodzenia bojówkami wśród drzew przylegające już także do właśnie wykańczanego nowego budynku Sejmu - podsumowuje posłanka PiS.

Czytaj też:
Stankiewicz: Radykalna opozycja jest w gruncie rzeczy na rękę PiS
Czytaj też:
"Maski spadają". Pawłowicz komentuje szokujące wpisy Holland i Nurowskiej

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także