Harcerze wysadzeni z pociągu. Przewoźnik: Wszystko było "zgodne z procedurą"

Harcerze wysadzeni z pociągu. Przewoźnik: Wszystko było "zgodne z procedurą"

Dodano: 
Pociąg, zdjęcie ilustracyjne
Pociąg, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
– Harcerze nie zostali wyrzuceni z pociągu – tłumaczy nam rzecznik Przewozów Regionalnych. Wyjaśnia, że zgodnie z regulaminem na bilecie kupionym przez Internet musi widnieć imię i nazwisko pasażera a nie innej osoby. O sprawie chłopców, którzy nie dojechali na spotkanie z drużyną pisaliśmy na dorzeczy.pl

Przewozy Regionalne – właściciel marki Polregio – przeprowadził dochodzenie w sprawie dwóch harcerzy, którzy nie dojechali na spotkanie z drużyną, bo mam jednego z nich kupując bilety na pociąg wpisała własne imię i nazwisko zamiast danych chłopców. O sprawie pisaliśmy w piątek. Chłopcy podróżowali pociągiem Polregio jadącym z Sieradza do Poznania, gdzie mieli spotkać się ze swoją drużyną. Ulgowe bilety mieli w telefonie.

– Konduktor uznał, że bilet jest nieważny, bo wpisane jest na nim moje nazwisko. Rzeczywiście popełniłam błąd. Chcąc zdążyć z kupieniem biletu przed odjazdem pociągu, szybko się zarejestrowałam i nie zauważyłam, że na bilecie jest moje imię i nazwisko. Tylko, czy konduktor musi być tak bezduszny? Syn nosi to samo co ja nazwisko, bilety były ulgowe, obaj mieli ze sobą ważne legitymacje szkolne – mówiła nam pani Joanna, mama jednego chłopców, która sprawę opisała na portalu społecznościowym.

Regulaminy i procedury

– Przeprowadziliśmy analizę i wyjaśniliśmy sprawę – mówi nam Dominik Lebda, rzecznik Przewozów Regionalnych. – Po szczegółowym rozpoznaniu sytuacji, sprawdzeniu nagrań z monitoringu i na podstawie złożonych wyjaśnień pracownika drużyn konduktorskich chciałbym podkreślić, że harcerze nie zostali wyrzuceni z pociągu, a obsługa nie żądała zakupu kolejnego biletu. Zgodnie z procedurą nieletni pasażerowie nieposiadający ważnego biletu na przejazd zostali poinformowani o możliwości nabycia uprawnień do dalszego przejazdu, kierownik pociągu rozmawiał z nimi kilkakrotnie i wracał do chłopców celem dojścia do porozumienia, a pasażerowie sami podjęli decyzje o tym, że wolą wysiąść – tłumaczy rzecznik.

Dodaje, że zgodnie z regulaminem na bilecie kupionym przez Internet musi widnieć imię i nazwisko pasażera a nie innej osoby, a konduktor ma obowiązek zweryfikować to z dokumentem potwierdzającym tożsamość pasażera. – Jest to forma zabezpieczenia przed oszustwem np. w postaci powielania biletu przez inne osoby – tłumaczy zasadność tych procedur Dominik Lebda.

Rzecznik Przewozów Regionalnych zaznaczył, że bilety na przejazd, którymi dysponowali harcerze de facto nie zostały wykorzystane, więc osoba, która je zakupiła może się ubiegać o zwrot kosztów.

Mama jednego z harcerzy, którzy podróżowali pociągiem Polregio nie dziwi się, że firma zasłania się procedurami. – Rozumiem, że konduktor trzymał się przepisów. W tym przypadku zabrakło jednak empatii i człowieczeństwa – mówi nam pani Joanna. Zwraca także uwagę, że kupując bilet w kasie pasażer nie musi podawać nazwiska.

an

Czytaj też:
Harcerze wysadzeni z pociągu. Przez błąd w nazwisku

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także