W nocy z 24 na 25 sierpnia, żołnierze batalionu AK "Kiliński” zdobywają budynek dawnej kawiarni „Café Club” na rogu Nowego Światu i Al. Jerozolimskich. Cała parzysta strona Alei Jerozolimskich od Nowego Światu do Marszałkowskiej jest już w polskich rękach, a Powstańcom udaje się zlikwidować punkt z którego Niemcy prowadzili ostrzał.
Oddziały niemieckie walczą o kompleks budynków PWPW, zajmują szkołę przy ulicy Rybaki. Trwają walki o szpital Jana Bożego przy Bonifraterskiej, zakłady „Fiata” przy Sapieżyńskiej i klasztor Kanoniczek przy pl. Teatralnym.
Powstańcy mierzą się z przeważającą siłą wojsk niemieckich, a 25 sierpnia na Stare Miasto docierają kolejne oddziały hitlerowców.
Kierujący obroną Starego Miasta, przenoszą się ze zburzonego i spalonego gmachu Archiwum Głównego Akt Dawnych przy ul. Długiej do kapitularza kościoła św. Jacka na Freta.
Tak 25 sierpnia 1944 roku wspominała Krystyna Świętochowska, wówczas 24-letnia, studentka szkoły dziennikarskiej, mieszkająca na Mokotowie:
„...Rakowiecka – kościół i klasztor Jezuitów na Rakowcu. Dnia 25 sierpnia, o godz. 11 do schronu, gdzie mieściła się miejscowa ludność i księża, wpadli Niemcy; widziałam wszystko; byłam na tym samym terenie ukryta w zabudowaniach. Wyciągają księży, słychać odgłosy bicia, krzyki, jęki – na koniec salwa i cisza. Widziałam potem 17 księży wyciągniętych z piwnic, rozstrzelanych przed klasztorem; z piwnic też dochodziły odgłosy strzałów; dokładnie, ilu księży zostało zabitych, ilu z ludności cywilnej, nie mogę powiedzieć, widziałam tylko tych 17; przed rozstrzelaniem byli oni bici i męczeni..."
25 sierpnia, premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill domaga się od prezydenta USA wysłania samolotów nad Warszawę i lądowania na sowieckich lotniskach bez zgody sowieckich władz.
Tekst powstał na podstawie materiałów Muzeum Powstania Warszawskiego