"Jawna zdrada interesu narodowego". Mocna odpowiedź Winnickiego na słowa Terleckiego

"Jawna zdrada interesu narodowego". Mocna odpowiedź Winnickiego na słowa Terleckiego

Dodano: 
Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego
Robert Winnicki, prezes Ruchu NarodowegoŹródło:PAP / Jacek Turczyk
"Przejaw kompletnej degrengolady i degeneracji" – w tak ostrych słowach prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki skomentował tezy zawarte w wywiadzie Ryszarda Terleckiego dla portalu Delfi.lt. Wicemarszałek Sejmu mówił w nim o stosunku państwa polskiego do swojej mniejszości m.in. na Litwie.

– Mamy takie wrażenie, że Polacy na Litwie bardzo dobrze radzą sobie z tymi problemami, które mają, ich życie nie jest bardzo uprzykrzane. Jednak w Polsce jest to przedstawiane jako trwały konflikt, ciągłe prześladowanie bądź przeszkadzanie – stwierdził w wywiadzie dla Delfi.lt Ryszard Terlecki. Wicemarszałek Sejmu zasugerował również, że interesy Polski i ich mniejszości są rozbieżne. – Polska nie może być zakładnikiem swojej mniejszości, na przykład na Litwie lub w innych krajach. Organizacje polskich mniejszości narodowych w innych krajach muszą brać pod uwagę interesy państwa polskiego – przekonywał.

Czytaj też:
Terlecki: Polska nie może być zakładnikiem swojej mniejszości na Litwie

Do słów tych odniósł się w rozmowie z portalem Kresy.pl prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki, który nie szczędził krytyki pod adresem prominentnego polityka partii rządzącej. – Jestem przekonany, że przyjdzie w Polsce czas, że za takie wypowiedzi i za takie posunięcia, będące jawną zdradą interesu narodowego, będziemy takich polityków jak Ryszard Terlecki rozliczać – podkreślił Winnicki. Polityk wskazał, że "brak elementarnej solidarności z Polakami na Kresach to zdrada tych, którzy mimo setek lat prześladowań, również skutecznych, chcą trwać przy polskości, która nie ułatwia im życia na co dzień, ale je utrudnia". Zdaniem prezesa Ruchu Narodowego, trzeba takie postawy piętnować.

Robert Winnicki ocenił, że w kategoriach moralności w polityce słowa Terleckiego są przejawem "kompletnej degrengolady i degeneracji". – Marszałek Terlecki otwarcie sformułował koncepcję, która dominuje w polityce okrągłostołowej, od początku lat 90. XX wieku, że Polacy na Litwie muszą być złożeni na ołtarzu dobrych stosunków polsko-litewskich. Niestety, zaprezentował się jako polityk całkowicie z tego okrągłostołowego establishmentu – podkreślił polityk.

Czytaj też:
"Jedyną naszą winą jest to, że jesteśmy Polakami i chcemy nimi pozostać". Głos z Wileńszczyzny

Źródło: Kresy.pl
Czytaj także