Zdaniem Kornela Morawieckiego, zbliżenie z Rosją to "konieczność" i nie powinno się nastawiać społeczeństwa przeciwko Rosjanom. – To jest żywotny interes dla Polski, dla pokoju, dla sprawiedliwości, dla Europy całej, bo to jest największe państwo świata – gospodarczo, dyplomatycznie, kulturalnie. Jak mnie przekonają, to ja wtedy zmienię swoje zdanie – podkreślał Morawiecki.
Jak zaznaczał, jego poglądy nie szkodzą rządowi Prawa i Sprawiedliwości, a wręcz przeciwnie "poszerzają elektorat".
– Mateusz się myli i Jarek się myli, poszerzam elektorat, otwieram ludzi na sprawę rosyjską i uważam, że to jest bardzo ważna sprawa – powiedział. - Przedstawia się mnie jako zwolennika Putina, Rosji. A byłem przedstawiany jako polityk antyrosyjski – zaznaczył.
– Prezes Jarek mówił mi, że szkodzę Mateuszowi – mówił, pytany o wpływ jego poglądów na wizerunek syna. Zaznaczył przy tym, że sam Mateusz Morawiecki nie miał do niego pretensji o głoszone treści.
W swoich wypowiedziach w różnych mediach marszałek senior Sejmu Kornel Morawiecki podkreśla, że Polska powinna przychylniej patrzeć w stronę Rosji. Przez co wielu komentatorów zarzuca mu wprost prokremlowskie sympatie.
Czytaj też:
Ojciec premiera przeciwko "Fort Trump". Zaskakujące słowa K. MorawieckiegoCzytaj też:
K. Morawiecki: Rosja nie prowadzi agresywnej politykiCzytaj też:
"Zaprosić Putina do Polski". Kornel Morawiecki radzi premierowi