Sędziowie zaznaczają w uchwałach, że do powołań do Sądu Najwyższego nie mogło dojść, bowiem procedurę wstrzymał prawomocnym orzeczeniem Naczelny Sąd Administracyjny. Co więcej, zarzucają oni, że prezydent nie poczekał na orzeczenie unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Zdaniem sędziów z krakowskiej apelacji, Andrzej Duda "destabilizuje sytuację prawną i obniża zaufanie do sądów oraz wydawanych przez nie orzeczeń". Jak wskazano w przyjętej w piątek uchwale, "(...) czyni realnym problem odpowiedzialności Prezydenta przed Trybunałem Stanu".
– Podobno ci sędziowie sądu apelacyjnego odnoszą się do postanowień, które zostały wydane przez sąd administracyjny w sprawie, w której ja, jako prezydent RP nie uczestniczyłem – powiedział. Prezydent zaznaczył też, że nie był stroną w sprawie, w której Naczelny Sąd Administracyjny wydał we wrześniu postanowienia o zabezpieczeniu w procedurze powoływania sędziów Sądu Najwyższego.