Jak podała szefowa Nowoczesnej w regionie – Anna Skiba, z członkostwa w partii zrezygnować miało około 200 działaczy – informuje Polsat News. Rezygnacja tak wielu działaczy, jak podaje stacja, miała doprowadzić do likwidacji struktur Nowoczesnej w regionie.
Do sprawy odniosła się w rozmowie z wp.pl rzeczniczka Nowoczesnej – Paulina Hennig-Kloska. Jak poinformowała posłanka, "z jej wiedzy w Rzeszowie odeszło 40 osób" i "mało z nich było aktywnymi działaczami".
– Dziś nie jest czas podziałów, teraz jest czas dbania o prawdę i demokrację w Polsce. To wymaga współpracy – mówiła dalej rzecznik Nowoczesnej, odnosząc się do zarzutów, że jej partia staje się "przystawką" Platformy (co miało być powodem masowych rezygnacji z członkostwa).
Paulina Hennig-Kloska zapewniła też, że partia ma "wiele nowych osób, które chcą zasilać szeregi ugrupowania i działać". – Będziemy chcieli szybko odbudować zarząd – dodała rzeczniczka Nowoczesnej.
Czytaj też:
Sondaż CBOS: Świetny wynik PiS, rekordowo niskie poparcie dla Nowoczesnej