Sadowski: Wzrost gospodarczy? Przed kryzysem też był. Drożyzna będzie mieć wpływ na portfele nas wszystkich
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Sadowski: Wzrost gospodarczy? Przed kryzysem też był. Drożyzna będzie mieć wpływ na portfele nas wszystkich

Dodano: 
Andrzej Sadowski
Andrzej Sadowski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Jeżeli faktycznie dojdzie do takich podwyżek energii, jak są zapowiadane, to trudno sobie wyobrazić, by nie miało to wpływu na budżety rodzin, nasze codzienne życie, by polskie firmy rozwijały się tak, jak do tej pory. Możemy spodziewać się dużego spowolnienia – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Według danych statystycznych Polska osiągnęła rekordowy wzrost gospodarczy, na poziomie powyżej 5 proc. Z drugiej strony są informacje o nadchodzącej od przyszłego roku wielkiej drożyźnie. Jak to wygląda naprawdę?

Andrzej Sadowski: Przede wszystkim, przed 2008 rokiem i globalnym kryzysem, mieliśmy tempo wzrostu między 6 a 7 proc. To więcej niż teraz. Więc dzisiejszy wzrost gospodarczy na tle Unii Europejskiej wygląda faktycznie dobrze. Ale wcale nie idealnie, jeśli porównamy to z naszymi własnymi wynikami sprzed ponad dziesięciu lat.

Z czego wynika fakt, że dziś ten wzrost nie jest taki, jak dziesięć lat temu?

Wynika to z polityki zbytnich obciążeń dla budżetu państwa i polskich obywateli. Za programami społecznymi nie idzie obniżenie ani uproszczenie systemu podatkowego, obniżenie kosztów pracy. To powoduje, że programy te są bardzo kosztowne.

Muszą kosztować, ale dzięki temu – jak tłumaczy rząd – poprawia się poziom życia obywateli, poza tym – jak na razie – wskaźniki gospodarcze świadczą na rzecz rządu?

Przypomnę, że dziś liderem jeśli chodzi o wzrost gospodarczy w Europie jest Rumunia. Nie tylko z uwagi na obniżenie podatku VAT, ale też radykalne uproszczenie systemu podatkowego na zasadzie: nie kosztowne zasiłki socjalne, jak u nas, ale obniżenie podatków, by więcej pieniędzy zostało w kieszeniach obywateli.

Czy zapowiadane na przyszły rok podwyżki są faktycznie realne i co oznaczają dla naszych portfeli?

Jeżeli faktycznie dojdzie do takich podwyżek energii, jak są zapowiadane, to trudno sobie wyobrazić, by nie miało to wpływu na budżety rodzin, nasze codzienne życie, by polskie firmy rozwijały się tak, jak do tej pory. Możemy spodziewać się dużego spowolnienia, które będzie wynikać z polityki rządu.

Przecież ceny energii musiały być podniesione ze względu na zielone certyfikaty, to wymogi Unii, nie widzimisię rządzących?

Nie jest to do końca prawda. Ceny energii w dużej mierze zależą od decyzji rządu. I polityki, którą ten rząd prowadzi.

Co należałoby zrobić, by tak wysokich cen uniknąć?

Przede wszystkim należy dążyć do uwolnienia cen energii. Jeżeli się tego nie zrobi, nie będzie nadprodukcji energii, to jej cena będzie rosnąć.

Czytaj też:
Morawiecki: Orzeł naszej gospodarki musi się wzbić jak najwyżej
Czytaj też:
Ekspert: Wystarczyły proste metody, by spektakularnie zwiększyć wpływy w budżecie

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także